W mych wątpliwościach ulgą mi jedyną Płacz, pieśń, otucha, trwoga — smutne dzieje Przemian, wśród których kochani i szaleję, Moją Miłością, a nie moją winą.
O, w łzawy wzrok mój, Boska ty dziewczyno Wróć blask twych oczu, w których Niebo dnieje, (Doprawdy, nie wiem, w czem już mieć nadzieję!) Inaczej płaczem wiekuistym spłyną.
I jeśli nie mnie, bądź choć litościwa Światu, któremu zmrok, co ciebie skrywa, Znagła z twej winy słońce zgasić może!