Pieśni Petrarki/Sonet 162

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Francesco Petrarca
Tytuł Pieśni Petrarki
Wydawca nakładem tłumacza
Data wyd. 1881
Druk Józef Sikorski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Felicjan Faleński
Źródło Skany na commons
Indeks stron
Sonet 162.

Z dnia w dzień srebrzyste włos mi ćmią przędziwa —
A niemniej w siatki grzęznę ukochane,
W liściach się plącząc, w których zdarzyć zmianę
Ni chłód, ni zdoła słońca światłość żywa.
Wprzód morze wyschnie, gwiazd przekwitnie niwa,
Nim wielbić z trwogą Lauru cień przestanę,
I znienawidzę mą serdeczną ranę,
Którą przed światem miłość własna skrywa.
I na to wszystko jest nie inna rada,
Aż mój wróg luby śmierć mi chyba zada,
Lub mię litością z rany mej uleczy.
Do niepodobnych liczę nawet rzeczy,
By co innego mogło byt mój człeczy
Zbawić, jak tylko Miłość lub śmierć blada! —





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Francesco Petrarca i tłumacza: Felicjan Faleński.