Pieśni Petrarki/Sonet 157

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Francesco Petrarca
Tytuł Pieśni Petrarki
Wydawca nakładem tłumacza
Data wyd. 1881
Druk Józef Sikorski
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Felicjan Faleński
Źródło Skany na commons
Indeks stron
Sonet 157.

Sen miałem. Łania biegła przez bezdroże —
Biała — u czoła mając gwiazd żarzewie —
A to się działo tuż przy Lauru krzewie,
O słońca wschodzie, w krasnej wiosny porze.
Było tak pięknem to stworzonko Boże,
Iż porzuciwszy wszystko, w żądz wylewie
Pobiegłem za nią, jak ten, który nie wie
Że skarb znalazłszy, śmierć też znaleźć może
Lecz cóż? — w dyamentach swego naszyjnika
Wyryte miała: — „Niech mię nikt nie tyka —
Pan mię chce wolną mieć!“ — W tem, gdy już sięga
Blask południowy szczytu widnokręga,
Strudzony patrzeć w nią, choć nie dość syty,
Jam w zdrój się stopił, ona zaś w błękity! —




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Francesco Petrarca i tłumacza: Felicjan Faleński.