Nad głazem który krył Achilla zwłoki. Rzekł Aleksander tchnąc zazdrością skrycie: — Szczęśliwy człecze! dzielne miałeś życie — I wieszcz twą sławę rozniósł w świat szeroki! —
Jam znów pieśniarzem jest tej czarnookiej, Jakiej podobnej nigdy nie ujrzycie; Ztąd i o moim świat się dowie bycie, Gdyż wielką chwałę wznoszę pod obłoki!
Cóż gdy Homera rytm lub Orfeusza. Lub — co jest Mantui chwałą — pieśń pastusza, Zaledwie godnie imię jej wydzwoni!
Nieszczęściem, jakieś złe sprawiło Zorze, Iż ją uwielbia ten, co mówiąc o niej, Jej Boską Wielkość tylko zmniejszać może! —