Pieśń moja

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Karol Antoniewicz
Tytuł Pieśń moja
Pochodzenie Poezye O. Karola Antoniewicza T. J.
cykl Pieśni, piosenki
Redaktor Jan Badeni
Wydawca Spółka Wydawnicza Polska
Data wyd. 1896
Druk Drukarnia «Czasu»
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

PIEŚŃ MOJA.

J

Jak gdy z gniazdeczka wyleci ptaszyna,
W wesołych pląsach w powietrzu się wije.
I życie swoje pieniem rozpoczyna,
Za słońcem tęskni — i w obłok się kryje.

I tej — co jemu gniazdeczko usłała,
Szuka miłości, tęsknoty spojrzeniem,
I tę, co jemu pierwszą pieśń śpiewała,
Wita swą matkę pierwszem swojem pieniem:

O pieśni moja! — leć w świata przestworze,
Coś długo w głębi duszy mej drzymała;
I tobie zeszło nowe życia zorze,
I tyś do lotu skrzydełek dostała.

Już Cię w mem sercu dłużej kryć nie mogę,
Leć pieśni moja, drżąca i nieśmiała.
Oby Ci gwiazdy przyświecały błogie
I miłość drogę kwiatami zasłała!


I cóż masz czynić w tej płaczu dolinie,
Gdzie złotych lutni, złote dźwięki płyną?
Ty w innej szukaj ojczyzny krainie,
Tam, gdzie się łzami dźwięki twe rozpłyną!

Łzy i niewinność — ozdoba twa cała;
Od takiej pieśni — świat wesoły stroni;
Ach nie dla ciebie laury wiąże chwała,
Tie twoje imię w świecie się rozdzwoni!

Ty do górnego unoś się Syonu,
Gdzie Pani świata, gdzie nieba Królowa,
Gdzie Matka moja! — wzbij się do Jej tronu,
I w te pokornie odezwij się słowa.

Powiedz, że Ciebie dusza ma wysłała,
Że Ją za Matkę i Panią obrała,
By na cię więzy miłości włożyła,
Proś, niewolnicą abyś Jej została!

Proś, by jak Matka nad tobą czuwała,
A ty Jej wiernie przyobiecaj służyć!
Byś niczem od Niej odwieść się nie dała,
By cię ku swojej chwale chciała użyć!

Jako pierwiosnek mile się rozkwita,
Gdy wiosna z ziemi wywabi go łona,
I barw swych tęczą, wonią, słońce wita;
W słońca promieniu i żyje i kona:

Tak cię Maryi miłość wywabiła
Z duszy o piosnko! pierwsza ma dziecino!

Proś, by ci dzisiaj pobłogosławiła,
Abyś do skonu została niewinna!

A gdy w ostatniej życia mego chwili,
Snuć się już będą smutne grobu cienia,
Pieśń o Maryi duszę mą zasili,
Ku Niej ostatnie uniesie westchnienia!

Choć z zimnej lutnię śmierć wytrąci dłoni,
Pieśń nie ucichnie w głębi mojej duszy!
Ona do Ciebie o Matko pogoni,
Do miłosierdzia serce Twoje wzruszy!

I Ty, o Matko, do Syna pospieszysz,
I sługę, Pani nawiedzisz wiernego,
I smutne serce ukoisz, pocieszysz,
I do przybytku uniesiesz wiecznego!

A gdy już zwłoki złożą w ziemi łonie,
Serce w wieczności twardym snem zadrzymie,
Gdy po twych strunach lutnio wiatr przewionie,
Słodkie Maryi wydaj echom Imię.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Antoniewicz.