Parobecek ci ja na całą gromadę

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Ludwik Anczyc
Tytuł Parobecek ci ja na całą gromadę
Pochodzenie Bukiet pieśni światowych
Redaktor Józef Chociszewski
Wydawca Jarosław Leitgeber
Data wyd. 1901
Miejsce wyd. Poznań
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

Parobecek ci ja na całą gromadę,
Siecki rznąć nie będą, orać nie pojadę.
Parobecek ci ja nie lada, nie lada!
Niechże mnie poświadcy to cała gromada.

Jak do karczmy idę i gorzałkę piję,
Kto mi w drogę wlezie, tego w pyski biję.
Dlatego się zenię nie kaj ino na wsi,
Bo Zośka chleb piece i kapustę kwasi.
A ślachcionki nie chcę, boby mnie zniscyła,
Jesce w łózku lezy, juzby kawę piła.
I miesconki nie chcę, bo okrutnie płocha,
Mężowi pzyświadca, a z innym się kocha.
I psechścionki nie chcę zydowskiego rodu,
Wsystekby mi cosnek wyzarła z ogrodu.
Ani zawiślonki, ani ogranicnej,
Nie chcę ci ja zadnej, ino Zosi ślicnej.
Bo tez dla takiego parobecka zucha,
Nie nada się jeno łobzowska dziewucha.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Ludwik Anczyc.