PAni żádna w koſciele, pięknie ſie ubráłá, Łotrzy ſie przechodzili, tám kędy klęcżáłá.
Jeden rzekł: bowiem ſie ia, kto ieſt, więc ſie ſmieie, Páni mnima iż iey rad, tey o nim nádzycie.
Drugi przyſzedł, goſpodze, zleſcie ſie událi, Tenże ſie ſmieie, żádna twarz żeſcie ubráli.
A ten precż od niey ſkocży, y pátrzy s przełáie, Nie może ſie ukroćić, á onemu łáie.
PAni żadna w kosciele, pięknie sie ubrała, Łotrzy sie przechodzili, tam kędy klęczała.
Jeden rzekł: bowiem sie ia, kto iest, więc sie smieie, Pani mnima iż iey rad, tey o nim nadzycie.
Drugi przyszedł, gospodze, zlescie sie udali, Tenże sie smieie, żadna twarz żescie ubrali.
A ten precz od niey skoczy, y patrzy s przełaie, Nie może sie ukrocić, a onemu łaie.