PAni przynioſłá dudká pod fártuchem pſtrego, Drugiego w ręce miáłá owego ſrebrnego.
Jednemu ſtoiąc rzekłá, odmieńcie mi dudká, On iey rzućił trzy groſze, iáko miła dupká.
A oná s fártuchá pſtrego wypuśćiłá, Iż widziáłá dubielá dobrze ucżyniłá.
Potymby był nie mieniał, ſnadź y ná Derlatkę, Bo trudno ſklábiony ptak potym wpędzić w ſiatkę.
PAni przyniosła dudka pod fartuchem pstrego, Drugiego w ręce miała owego srebrnego.
Jednemu stoiąc rzekła, odmieńcie mi dudka, On iey rzucił trzy grosze, iako miła dupka.
A ona s fartucha pstrego wypuściła, Iż widziała dubiela dobrze uczyniła.
Potymby był nie mieniał, snadź y na Derlatkę, Bo trudno sklabiony ptak potym wpędzić w siatkę.