PAn pánicy nie dowierzał, nigdy z nią nie iadał, A przedſię z nią zá iednym ſtołem ſpołu ſiadał.
Potym kiedy był woſoł, ná głowę włożyłá, Wieniec ſobie, á liſtki iádem záſádziłá.
Prośiłá go by k niemu, poł cżáſzę wypiłá, Więc wypiwſzy w oſtátku liſtki omocżyłá.
Ten kiedy iey ſpełnić chciał, wnet mu ukazáłá, Widziſz że ſie trudno ſtrzedz, kiedybych ia chciáłá.
PAn panicy nie dowierzał, nigdy z nią nie iadał, A przedsię z nią za iednym stołem społu siadał.
Potym kiedy był wosoł, na głowę włożyła, Wieniec sobie, a listki iadem zasadziła.
Prosiła go by k niemu, poł czaszę wypiła, Więc wypiwszy w ostatku listki omoczyła.
Ten kiedy iey spełnić chciał, wnet mu ukazała, Widzisz że sie trudno strzedz, kiedybych ia chciała.