Odwrócone światło/zapożyczenie własnej niewinności

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Tymoteusz Karpowicz
Tytuł Odwrócone światło
Wydawca Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wyd. 1972
Druk Wrocławska Drukarnia Kartograficzna
Miejsce wyd. Wrocław
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron









kopia artystyczna

ZEZNANIA ŚWIADKÓW

(w symbolach)

kupił zgrzyty między nimi
bo się oliwił zanadrzem
na łącznika zwierzchnego
wygląda po odzieniu
na zaszmelcowaną
trafność zdrowej słoniny
pykniczny wizjer w drzwiach
do ludzkiego ustania
wyżej od miejsca mówienia
a przecież kiedy liże
teraz naskórek głosek
jest jakby oskubany
płynny pysk za którym
ani jeden strach
zębem nie stoi obraca
swój ogon za zadami
tych podsadzonych na
wyżki złotorodnego jaja
a on to mości nad sobą
zasypywana gdakaniem
aż w żółtku semantycznym
lecz jeszcze w żadnym zdaniu
odbitym od pułapu
kura się nie odpala
za to naoliwienie
łącznik mu zdania odstaje
od gramatycznej grzędy

i ni to lis ni człowiek
podwija na dwie kity
raz jeszcze łokcie ciała
ogląda swe pokupne
bez środka na odpowiedź
i z przechodzącej sierści
odłuszcza ludzki znosek



PS
szuwaksowe zakątki:
sekutnica kiesy suche zęby
wbiła mu w łydkę krzyczy
ale płaci pocieszne
za własne wyżywienie
i rośnie jak na butach
połysk gdy idący ślad
chce zatrzeć on świeci
bo drogo się mija

oryginał

ZAPOŻYCZENIE WŁASNEJ NIEWINNOŚCI




 

kalka logiczna

NON SEQUITUR
ma prawo obrona sprawdzić
w jakim ręku trzyma gardło
mówiący jeżeli nie w swoim
można wezwać biegłego po nitce
do krtani na wylot odchyli się
na dłoni tę własność podstawioną
z czego nie wynikną poszlaki
o gwałcie czy kupczeniu
są zawroty głowy



 

kalka logiczna

OBALALNOŚĆ
najlepsza jest w pokrzywach i nago
bez pierza roztroić w niej koguty
które z zuchwałości każdą kurę odpiały
i to jak na bakier z zarzewiem
wszystkich twardych poranków wtedy
przedziobanie nagle oko odnajdzie
w bąbel się zapatrzy



kalka logiczna

ZNAK IMPLIKACJI
nadmiar składni zgody:
zleżały namiestnik dowodzi
ze sklein nieuwagi swego
zwierzchnika przynaglona
nadrzędność ostro mu wystaje
z ukrywanej grdyki lecz odpala
z siebie unoszącą go z sobą namowę