jego genialny instynkt samowiedzy
sika z pamięci
pod beczkę diogenesa
filozof mu spływa
jak ta lala z członka
panta rei na wąskim neptunie
w cybernetycznym ujęciu
nerki obracają się wzorami glonów
do góry jego spławne syreny
z miłości z zakrytymi
do wewnątrz wargami
a za pamięcią odlane
stoi naczynie ze śmiechu
scalone i na gęstym
zdawkowaniu ucha
wyżyma swe wyjęcie wokół znaku
przytrzaśniętej w rozporku
natury ma wyraźną potrzebę
upłynnienia suchych układów
odniesienia swej wiedzy
jak najdalej od pojęć nocnika
PRZEZROCZYSTOŚĆ SEMANTYCZNA
w przerąbanym oku autentyczne
dno siekiery fakt każdy widziany
jest cięty na faszynę wałową za takie
widzenie żadna powódź nie chwyta się
tonie nawet nie dobija