w oparzelinach mowy
zaległe podniebienie pożaru
krtań ubezpieczoną od dymu
wietrzy prosto z rusztu
skwarkowy ordynator
na słupie ognia
odwodniona halucynacja
jej przeciwwagą zwichniętą
na chwilowej osi pogody
jest kość mrozu na dubbing
warga przymarzła do rdzenia
wylęgłego w antarktydzie zdania
boże oko w przerębli
krystaliczna trzeźwość
kto pośrodku kładzie usta
na krze zacina ognisko ma w sobie
zagwożdżony stan płynny podbycia
na wywalony dwustronnie język
fajda pingwin i rajski ptak
taki mówi dzisiaj smak baryczny
WNIOSKOWANIE STATYSTYCZNE
każdy ma sen do góry
brzuchem w piki na nim
wychodzi by zwyciężyć
kostropawe własne żołędzie
doziemne kto by stawiał
dzień za przebudzenie