Oda III, 10 (Horacy, tłum. Siemieński, 1916)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Horacy
Tytuł Do Licy
Pochodzenie Ody Horacyusza
Wydawca Karol Sechorz
Data wyd. 1916
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Kraków
Tłumacz Lucjan Siemieński
Tytuł orygin. Extremum Tanain
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


DO LICY.
X.
Extremum Tanain si biberes, Lyce.

Choćbyś, o Lice, żyła gdzie nad Donem
W jarzmie dzikiego chłopa, a ja w ciemną
Noc drżał przed progiem smagan akwilonem,
Miałabyś litość nade mną.

Słyszysz, jak burza w drzwi tłucze; jak w lasku
Dwór twój zdobiącym, wierzchołki drzew zgina —
Jak Jowisz świeżo śnieg spadły, o brzasku
Porannym, lodami ścina.


Spuść z pychy; grzech ten u bóstwby ci szkodził;
Spuść; zanim sama wpadniesz w sidła płoche:
Ojciec Tyrreńczyk przecież cię nie spłodził
Na Penelopę świętochę.

Jeśli błagania, dary, bladość sina,
Twych wielbicieli, zmiękczyć cię nie mogą,
Ni mąż, którego więzi jakaś inna —
To dla mnie przestań być srogą.

Ty, jak dąb twarda, nie ugięta w burzy,
Gorsza, niż wężów maurytańskich krocie,
Patrz! biedne ciało nie rade już dłużej
Leżeć pod progiem, na słocie.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Horacy i tłumacza: Lucjan Siemieński.