Strona:PL Ody Horacyusza.pdf/92

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Spuść z pychy; grzech ten u bóstwby ci szkodził;
Spuść; zanim sama wpadniesz w sidła płoche:
Ojciec Tyrreńczyk przecież cię nie spłodził
Na Penelopę świętochę.

Jeśli błagania, dary, bladość sina,
Twych wielbicieli, zmiękczyć cię nie mogą,
Ni mąż, którego więzi jakaś inna —
To dla mnie przestań być srogą.

Ty, jak dąb twarda, nie ugięta w burzy,
Gorsza, niż wężów maurytańskich krocie,
Patrz! biedne ciało nie rade już dłużej
Leżeć pod progiem, na słocie.



DO ŹRÓDŁA BANDUZYI.
XIII.
O fons Bandusiae.

Źródło Banduzyi, jasny krysztale!
Stoisz za wino, za wonne kwiaty:
Jutro cię kozłem ofiarnym chwalę;
A choć na młodym łebku sękaty