Od chwili, gdy cię poznałem,
Już nie znam prawie sam siebie,
Swe uczucia poznać ci dałem, —
Bo któżby nie kochał ciebie? Cieszyłem się w duszy skrycie — Iż będziesz dla mnie wzajemną, Chciałem ci poświęcić życie, Byleś je dzieliła ze mną.
Lecz widzę, ty mnie odrzucasz,
Ty jedna dla mnie na świecie,
Cieszysz się z tego, gdy mnie zasmucasz,
Ja cię nie zapomnę przecie. Nic więcej nie życzę temu, Kto serce twoje wydziera, Niech nędza dokuczy jemu, Niech ze zgryzoty umiera.