Przejdź do zawartości

Na halnym stoku

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ruffer
Tytuł Na halnym stoku
Pochodzenie Posłanie do dusz
Wydawca Księgarnia Polska B. Połoniecki
Data wyd. 1903
Druk Drukarnia „Słowa Polskiego”
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tomik
Indeks stron

NA HALNYM STOKU.

Olbrzymi, nagi, piękny, na halnym stoku leżę,
Oparłem silnie stopy o smreków smukłą ścianę,
Pod głową splotłem ręce i wdycham wkrąg rozwiane
Ofiarne ziół westchnienia i żywic wonie świeże…

Nademną błękit nieba głęboki, nieskalany —
A po nim płynie święte, promienne, złote Słońce,
Wyciąga ku mnie ręce łagodne, kochające
I kładzie po mem ciele promieni złote wiany…

Ja leżę, słucham ciałem tych pieszczot, wdycham wonie
Ofiarne ziół i żywic — przywieram wpół powieki
I, wpatrzon w siebie, marzę, że — kiedy miną wieki,

Ta Moc, co cicha drzemie głęboko gdzieś w mem łonie,
Obudzi się i wstanie z ramiony potężnemi
I… marzę — hej! ja piękny, olbrzymi syn tej ziemi!…




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ruffer.