Przejdź do zawartości

Idę z Dali...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Józef Ruffer
Tytuł Idę z Dali...
Pochodzenie Posłanie do dusz
Wydawca Księgarnia Polska B. Połoniecki
Data wyd. 1903
Druk Drukarnia „Słowa Polskiego”
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tomik
Indeks stron

IDĘ Z DALI...

Idę z Dali — Me oczy są dobrą głębiną.
Jestem synem Nieznanej, Wielkiej, Świętej Mocy.
Mam łaskę miłowania i bezsennych nocy,
A wieści moje słodko w Dusze Ludzkie spłyną.

W mych oczach, pełnych smutku, wesele się pali.
Jestem możny i dumny, dziki, bezlitosny,
A licem się uśmiecham, jak poranek wiosny —
Jak skinienie przyjaznej ręki, idę z Dali.

Moja i twoja Duszo, miłuj, a zaginą
W Radości bezdniach lęki samotników chore.
Hej! nuże! precz odżeńmy odosobnień zmorę!
Pójdź! piękną się ugościm i dobrą nowiną.


Idę z Dali — Me oczy są dobrą głębiną;
W mych oczach pełnych smutku Moc i Radość gore!




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Józef Ruffer.