Myśli nieoportunistyczne/XXIV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Niecisław Baudouin de Courtenay
Tytuł Myśli nieoportunistyczne
Podtytuł Antysemityzm
Wydawca Księgarnia Gebethnera i Sp.
Data wyd. 1898
Druk Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
XXIV.

85. Antysemityzm jest dzieckiem Starego Testamentu.

86. Antysemityzm daje się usprawiedliwić jedynie chyba chęcią zemsty za zanieczyszczenie naszych wyobrażeń moralnych potwornemi legendami starotestamentowemi, urągającemi wszelkiemu poczuciu prawdy i sprawiedliwości.

87. Nie zajmuję się polowaniem na ludzi, ani też wogóle nie jestem myśliwym, a wszelkie szczucie jest mi wstrętne. Uprawiany z taką lubością sport szczucia żydów objaśniam sobie wrodzoną większości ludzi potrzebą nienawidzenia i prześladowania. A żydzi tak się doskonale do tego nadają! Przecież przez ciąg całych stuleci stanowili oni bête noire motłochu »chrześcijańskiego« Europy.
Jeżeli jednak ktokolwiekbądź, należący do mniej uprzywilejowanych grup ludzkości, a przez to samo już za swe pochodzenie odznaczony piętnem skazańca (jak np. Litwin, Polak z Prus wypędzony, nie-Węgier w Węgrzech, nie-Rosjanin w Rosji i t. d. i t. d.), przyłącza się także do owego chóru, naszczekującego na żydów, powinien, myśląc konsekwentnie, uznać za sprawiedliwe także prześladowanie, któremu sam ulega.
Wszelkie prawa wyjątkowe, skierowane czy to przeciwko plemieniu, czy to przeciwko narodowi, czy to przeciwko wyznaniu, czy to przeciwko pewnemu stronnictwu i t. p., działają zawsze demoralizująco; a jednak we wszystkich epokach reakcji i upadku bywają one kute z wielkiem upodobaniem, pomimo że nieśmiertelny Herod swem radykalnem wymordowaniem wszystkich niewiniątek pozostawił nam przykład, aż nadto od podobnych praw wyjątkowych odstraszający. Jeżeli niektórzy żydzi są osobiście szkodliwi, to za to powinni pokutować nie szkodliwi jako szkodliwi, ale wszyscy żydzi jako żydzi![1]

88. Kto choćby w najniewinniejszej rozmówce towarzyskiej wyraża pobożne życzenia »wypędzenia« »wstrętnych« dla niego żydów, kto zagadnienia ogólnospołeczne stawia na gruncie wyznaniowym, kto, pragnąc klin klinem wybić, wzdycha do »antydotu antysemityzmu«, ten tylko w zewnętrznych objawach różni się od »pijanego włóczęgi« i »niedorostka«, znęcającego się nad »wstrętnym« dla niego żydem, i powinien z całego serca przyklasnąć wybuchłym nareszcie »rozruchom z powodu żydów«. I klaskanoby też z całą otwartością, wołanoby »brawo!« na całe gardło, gdyby się nie obawiano, że od płonącego żydowskiego domostwa zajmie się także własny pałac i fabryka. Przedewszystkiem »altruizm« i względy na »dobro ogólne«!

89. Pożar antysemicki gasimy mordem legalnym i kajdanami, ale otwarci, bezpośredni podżegacze, wlewający codziennie jad nienawiści do spragnionych podobnego pokarmu dusz »chrześcijańskich«, mogą dalej, bez żadnej przeszkody, uprawiać swoje protegowane rzemiosło.

∗             ∗




  1. Po raz pierwszy ogłosiłem to po niemiecku w «Zur Judenfrage. Zeitgenössische Originalaussprüche. Herausgegeben von Carl Ed. Klopfer. Mit einer Vorbemerkung von Professor Dr. Ernst Hallier. München 1891».





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Niecisław Baudouin de Courtenay.