Gdy sprzyja ojczyźnie Mars, co zbroją władnie,
Fortunnie umiera, który wtenczas padnie;
Lecz z niemniejszą sławą człowiek gardło dawa.
Wtenczas, gdy z pohańcem zwycięstwo zostawa.
Jest nieco — śmiałą twarz przeciwko krwawemu
Obrócić zwycięzcy, gdy drudzy rączemu
Bachmatowi więcej, niż zbroi ufają,
A prze próżną bojaźń sławy odbiegają.
Jest nieco — ojczyźnie żywot swój darować,
Kiedy go mógł sobie do czasu zachować.
Przeto Rastawica, potok nieszczęśliwy[1],
Pierwej wód swych zbędzie, niż Strus nielękliwy
U rycerskich ludzie przydzie w zapomnienie:
Trwalsza pamięć cnoty, niźli przyrodzenie.
Wolał od strzał zginąć pohańca zdradnego,
Niż sprośnie pokazać tył swój oczom jego.
A gdy mu ktoś radził głupie sprzyjaźliwy[2],
Aby, jako drudzy, zbiegł chwili złośliwej,
Rzekł: „Ty folguj czasom, chceszli, a ja mojej
„Sławie będę. A wszak nie tylko we zbrojej,
„Jest śmierć i w poduszkach; za Rzeczpospolitą
„Dziś padnę ofiarą, da Bóg, znamienitą.
„Zwykła to śmierć Strusom”. Rzekszy, ziścił mowę
Szkodą nieprzyjaciół, ąa swą własną głowę
Położył, gęstemi przywalon strzałami.
Godny syn ojczyzny mężnemi sprawami!
Przypisy
↑nieszczęśliwy — przynoszący nieszczęście, nieszczęsnej pamięci (opracowane na podstawie Słowniczka).
↑sprzyjaźliwy — życzliwy (opracowane na podstawie Słowniczka).