Strona:Mikołaj Sęp Szarzyński-Poezje z pierwodruku 1601.djvu/032

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Niż tył swój pokazać sprośnie oczom jego.
A gdy mu ktoś radził głupie sprzyjaźliwy[1],
Aby, jako drudzy, zbiegł z chwile złośliwej,
Rzekł: „Ty folguj czasom, chceszli, a ja mojej
„Sławie będę godził; nietylko we zbrojej,
„Jest śmierć i na łożu; i tak pierzchliwego
„Śmierci grzbiet jest odkryt, jak piersi śmiałego.
„Nie wydam swych przodków: za Rzeczpospolitą
„Upadnę ofiarą, da Bóg, znamienitą”.
Tylkoż rzekł, wnet, jako pierzchać nieuczony
Lew, od mnogiej zgrajej będąc oskoczony
I od tysiąc łowców z gotowemi łuki,
Bliższe zagubiwszy, drugie straszy huki;
Wszytcy, wszytcy serca natrzeć nań nie mają,
Tylko mu z daleka rany podawają;
On zemdlon ostatniej już pomsty pożąda
I, w kimby ząb martwy zostawić, pogląda:
Tak sie Strus spracował w ostatniej potrzebie
I, sławie i cnocie czyniąc dosyć z siebie,
Padł krwawy, gęstemi przywalon strzałami.
Godny Syn ojczyzny mężnymi sprawami!



XIX*.
O STRUSIE.

Gdy sprzyja ojczyźnie Mars, co zbroją władnie,
Fortunnie umiera, który wtenczas padnie;
Lecz z niemniejszą sławą człowiek gardło dawa.
Wtenczas, gdy z pohańcem zwycięstwo zostawa.
Jest nieco — śmiałą twarz przeciwko krwawemu
Obrócić zwycięzcy, gdy drudzy rączemu
Bachmatowi więcej, niż zbroi ufają,

  1. Przypis własny Wikiźródeł sprzyjaźliwy — życzliwy (opracowane na podstawie Słowniczka).