Maxima Culpa

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Tarnowski
Tytuł Maxima Culpa
Pochodzenie Poezye Studenta Tom I
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1863
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
MAXIMA CULPA.


Nie, nie, o! próżno — ja z tobą Ty ze mną,
Wiecznym my wieńcem zostaniem złączeni,
Czy śnie, czy czuwam, ty zawsze nade mną
Stojąc, skrzydłami otaczasz mnie swemi! —
Nieraz, nie tysiąc — w całym twym uroku
Precz z mego serca ze krwią cię wydarłem,
Znowum powracał tęskny, z ogniem w oku —
Tum się czuł sobą a gdzieindziej karłem! —
Pełznąc na klęczkach, z popiołem na skroni,
Znów wieniec dawny chciałem brać z twych błoni —
I znów mi szepczesz ni to fal rogoże:
«O nie mnie piękność — lecz ja piękność tworzę!»
Chciałem — odeszłaś cichsza od dziecięcia,
By mi dać chwilę dumania nad sobą —
Gdybyś odleciała — ja głosem jagnięcia
Co się zbłąkało, goniłem żałobą.

Śledząc cię w puszczy po kwiatach — wspaniała!
Coś mi umyślnie śladem porzucała!
Rozdarłem szaty! — oto masz pierś moją,
Ugodź za karę piorunem boleści,
A wyższym lotem pieśni się nastroją —
W nim poznasz siebie, w archanielskiej części!
Z stron mych ku tobie ślę słowików stada —
Ich chórem tobie serce się spowiada;
I tak już z tobą i w najdzikszej chwili!
A twarz Gorgony pięknością mi będzie!
Boleść roskoszą — szał w stronach zakwili
Bo w niebo lecąc, duch się z tobą sprzędzie.
O bądź tu ze mną ty moja jedyna! —
Pójdziem przez piekło — obalim olbrzyma! —






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Tarnowski.