Marya Magdalena (Tarnowski, 1865)/Na puszczy

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ernest Buława
Tytuł Marya Magdalena
Pochodzenie Poezye Studenta Tom IV
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1865
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały poemat
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 

Cały tom IV

Indeks stron

NA PUSZCZY.

Jeszcze nos — noc głucha w głuchej bezbrzeżnej pustyni — przygniata ziemię ciężarem ciemności swojej — wielka jaskinia tonie w czarnym cieniu — a czerwona zorza przez otwór wpada coraz rumienniej — to krwi koralowym blaskiem — to purpurą wschodu — i pierwsze złote promienie łamie na głazach omszonych — oto krzyż z dwóch gałęzi złożony — pod nim trupia głowa się bieli i grobowo śmieje — a oto na ziemi na łożu z mchu zielonego leży uśpiona — snem aniołów — cudna niewiasta o — snami snów śnisz piękna pustelnico? — włosy twoje okryły cię przed chłodem i wzrokiem poranku fałdy szaty błękitnej od piersi twojej cichą harmonią zlewają się ku ziemi — oczy twoje przymknięte patrzą na świat inny — u nóg twoich dziki lew się rozciągnął ułaskawiony wzrokiem piękności twojej — ale oto wznosi się jej głowa — dziki krzyk orłów pustyni zbudził ją — usta smętnie się uśmiechnęły — zapadłe niebieskie oczy otwarły się z wolna i patrzą w ciemność — a widzą z dala czerwony blask zorzy porannej — noc jeszcze! słońce daleko w pochodzie swoim — ranek pustyni niestrząsnął jeszcze rosy z kwiatów dzikich — ni z piórek ptasząt — ni z listków powoju, co jak wąż spiął się u wchodu na głazach pieczary — i liściem zielonym odbija o szkarłat widomego nieba... ale Marya Magdalena usnąć już niechce — siadła na mchów pościeli — a schylona dumała długo — gdy poranek rozpędzał pierwsze ciemności nocy...






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Tarnowski.