Przejdź do zawartości

Lucyan/Rozmowa I

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Krasicki
Tytuł Lucyan
Rozdział Rozmowa I. Dyogenes i Pollux
Pochodzenie Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym
Wydawca U Barbezata
Data wyd. 1830
Miejsce wyd. Paryż
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron


ROZMOWA I.
Dyogenes i Pollux.

Dyogenes. Ponieważ jutro na ciebie przychodzi kolej ożycia, mój miły Polluxie, proszę cię racz odwiedzić Menippa[1] gdy przyjdziesz na ziemię, znajdziesz go pewnie w Koryntskim Kraneum[2], albo jeżeli jest w Atenach, w Licejskim[3] ogrodzie, żartującego z mędrków, i ich niepotrzebnego wielomówstwa; i powiesz odemnie iż jeźli się dość naśmiał z głupstw ludzkich, niech ziemię opuści, a do nas przyjdzie, jeszcze albowiem więcej znajdzie przyczyn do śmiechu. Niepodobna jest rzecz dobrze o żywych sądzić, bo podlegli są odmianie, ale po śmierci, gdy się tem każdy stale wydaje, czem był za życia, można się naśmiać do woli. Panowie i słudzy, rządcy i poddani, wszyscy tu są razem bez żadnej różnicy, a każdy z nich żałuje tego, z czego żyjąc korzystał.
Pollux. Wypełnię zlecenie twoje wiernie, ale powiedz mi, jaka jego jest postać, abym go tym łatwiej poznał?
Dyogenes. Stary jest, łysy, płaszcz ma wytarty, dziurawy, śmieje się ustawicznie, i największe ma w tem upodobanie, iżby upakarzał natrząsaniem swojem uszczypliwem hardość filozofów.
Pollux. Po takowem wyobrażeniu łatwo go będzie poznać.
Dyogenes. Ale, ale, kiedy się o filozofach czyni wzmianka, czy podjąłbyś się odemnie do nich poselstwa?
Pollux. Czemu nie? ta mnie rzecz, jak sądzę, nie zatrudni.
Dyogenes. Powiedzże im, iżby zaprzestali i siebie i drugich bałamucić, i głupiemi sylogizmami swemi zawracać głowę młodzieży.
Pollux. Ale, jak ja im to powiem, powstaną na mnie i osądzą za nieuka i głupiego.
Dyogenes. Natenczas powiesz im, iż to masz z mego zlecenia na odgłos Dyogenesa umilkną.
Pollux. Uczynić tego nie omieszkam.
Dyogenes. Uczyń mi jeszcze jednę łaskę. Powiedz bogatym odemnie : Głupi! co zbieracie skarby? dlaczego tracicie na lichwiarstwie i troskach dni wasze? Co za przyczyna i co za korzyść tych zbiorów, z których oprócz jednego pieniążka, dla opłaty Charonowi, nic wam więcej zostać nie może.
Pollux. Uczynię to.
Dyogenes. Powiedz jeszcze Megillowi w Koryncie, co się tak zuchwale z urody swojej wynosi, i sławnemu między zapaśnikami Damoxenowi, iż tu u nas, ani rumieniec, ani włos piękny, zgoła nic z tego, co oni tak i szacują, nie popłaca. A nakoniec proszę cię powiedz i ubogim, narzekającym na swój los, iżby się nie martwili, zbytecznie, a znosili skromnie przykrości stanu swego! Powiedz im, iż po skończonem na świecie życiu zupełna tu równość; ci którym zazdroszczą, w gorszym tu są stanie niż oni : a swoim Spartanom możesz powiedzieć, iż odrodzili się od przodków swoich.
Pollux. Tego zlecenia, względem moich współziomków nie podejmuję się; ani im powiem, co ty o nich sądzisz.
Dyogenes. Kiedy cię to moje ostatnie żądanie obchodzi, przestaję na twoim wstręcie, ale cię proszę, iżbyś to, coś pierwej przyrzekł, wypełnił.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Krasicki.
  1. Menippus niewolnikiem był w Fenecyi, odzyskał wolność i w Tebach osiadł. Zrazu chwycił się był lichwiarstwa, został filozofom sekty Cyników, pisał satyry, a najwięcej przeciw filozofom, i dla tego najczęściej jego osoby w rozmowach swoich Lucyan używa.
  2. Krańcom, gaj Cyprysowy przy Koryncie, gdzie by wały igrzyska, i częstokroć schadzki uczone filozofów.
  3. Licejski ogród na przedmieściu Ateńskiem; równie jak pierwszy w Koryncie zgromadzał filozofy. Tam Arystoteles i otworzył szkołę swoję : a że przechadzając się dawał nauki; z greckiego Perypatetykami, tojest przechodzącemi się, nazwani byli uczniowie jego.