Ks. dr L. Ottonowi przy pożegnaniu

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Kubisz
Tytuł Ks. dr L. Ottonowi przy pożegnaniu
Pochodzenie Z niwy śląskiej
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze
Data wyd. 1902
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


Ks. Dr. L. OTTONOWI[1] PRZY POŻEGNANIU.

Kiedy chwila rozstania odwiecznym wyrokiem
Pośród zmiennego czasu smutnem skrzydłem zleci;
To przedmiot pożegnalny owieje urokiem,
I barwami cudnemi olśni i oświeci,
I blaskami pochwały cały opromieni,
Że przed światłem w nim żadnych nie dostrzeżesz cieni.

Tu tego nie potrzeba. W swego światła tęczy
Błyszczy się twoje imię na tle własnem czynu,
A ręka żmudnej pracy twoje skronie wieńczy
Sama z siebie zieloną gałązką wawrzynu.
Więc gdy stoisz gotowy w drogę tak przed nami,
Milczą usta, a oczy napełnione łzami.

To, coś zdziałał, czemś nam był? nasze usta drżące
Nie wyrażą — ni ta łza, co płynie z powieki;
Bo do tej odpowiedzi mają ust tysiące
Prawo — którą posuną aże w czas daleki;
Bo duch Prawdy i Prawda nigdy nie ustaną —
A tyś ze słowem Bożem zasiał i twe miano!


A dziś — gdy kij pielgrzyma bierzesz znów w twe ręce
I chętni i niechętni na wyścigi biegą,
Żeby na twojej drodze słać uznania wieńce:
Stąpaj śmiało — dziś ciernia oczy nie dostrzegą!
Idź z Bogiem! — Na pociechę tyle pozostanie,
Że rąk naszych, serc naszych nic rozdzielić w stanie!

Chociażeś się usunął w zbyt krytycznej chwili
Od pracy — choć bolesno, zarzut cię nie spotka;
Bo może przeznaczenie iść dalej cię sili,
Bo praca wielkiej treści, choć rozmiarem krótka...
A gdy błogosławieństwem się kiedyś rozplemi,
Uczczą wdzięcznie siewacza dzieci śląskiej ziemi!








  1. Ś. p. ks. dr Leopold Otto, (Warszawianin † 1882) zasłużony pastor zboru ewangelickiego w Cieszynie, później w Warszawie.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kubisz.