Strona:Z niwy śląskiej.djvu/132

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    A dziś — gdy kij pielgrzyma bierzesz znów w twe ręce
    I chętni i niechętni na wyścigi biegą,
    Żeby na twojej drodze słać uznania wieńce:
    Stąpaj śmiało — dziś ciernia oczy nie dostrzegą!
    Idź z Bogiem! — Na pociechę tyle pozostanie,
    Że rąk naszych, serc naszych nic rozdzielić w stanie!

    Chociażeś się usunął w zbyt krytycznej chwili
    Od pracy — choć bolesno, zarzut cię nie spotka;
    Bo może przeznaczenie iść dalej cię sili,
    Bo praca wielkiej treści, choć rozmiarem krótka...
    A gdy błogosławieństwem się kiedyś rozplemi,
    Uczczą wdzięcznie siewacza dzieci śląskiej ziemi!