JEden ſiedzyał zá ſtołem, miał dudy u páſá, A s pániámi rozmawia goſpodyni náſzá.
Jeſliby chciáły prętko, niż wiecżerzą dają, Owych krupek co ie więc iáycy zácieráją.
Drugi ſiedząc powiedzyał, chcecieli cżeládzi, Aby ſie też doſtáło, toć im nie záwádzi.
Niech ten będzye kuchmiſtrzem, będzieć ich obficie, Boć ie muśi gdzie pewnie zácieráć w korycie.
JEden siedzyał za stołem, miał dudy u pasa, A s paniami rozmawia gospodyni nasza.
Jesliby chciały prętko, niż wieczerzą dają, Owych krupek co ie więc iaycy zacierają.
Drugi siedząc powiedzyał, chcecieli czeladzi, Aby sie też dostało, toć im nie zawadzi.
Niech ten będzye kuchmistrzem, będzieć ich obficie, Boć ie musi gdzie pewnie zacierać w korycie.