Kronika Marcina Galla/Księga II/Zbigniew się poddaje na łaskę brata

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Gall Anonim
Tytuł Kronika Marcina Galla
Data wyd. 1873
Druk Drukarnia Józefa Sikorskiego
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Zygmunt Komarnicki
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


38.  Zbigniew się poddaje na łaskę brata.

Bolesław naówczns spiesznym marszem dopadłszy do Kalisza[1], gdzie niektórzy trzymający stronę Zbigniewa, stawić mu opór zamierzyli, w kilka dni i gród rzeczony dostał w moc swoję. Tu wysłuchawszy poselstwa do siebie wyprawionego, towarzysza starostę na żądanie, w grodzie Gnieźnieńskim z ramienia swego postanowił. Ztamtąd na Spicymiérz[2] ruszył po kolei; starca doznanej wiary[3] w nim obiegł, którego dopiéro po udzieleniu wiadomości o zajęciu jego stolicy, do ustąpienia zniewolił, poczém do Łęczycy[4] z sobą go zabrawszy, tamże stolicę jego przeniósł a zamek w tejże obronny, przeciw spodziewanej napaści od Mazowsza naprawił i umocnił. Dopiero wtenczas doczekał się nadejścia posiłków ruskich i węgierskich. Przywiedziony do ostateczności Zbigniew, już tylko jedyny środek ocalenia widział dla siebie, uzyskawszy wprzód pośrednictwo Jarosława, książęcia ruskiego i krakowskiego pospołu biskupa Baldwina, stanąć przed bratem a posłuszeństwo zupełne odtąd mu przyrzec. Po raz piérwszy to naówczas, za niższego od brata swego się poczytał, i ponownie przysiągł, że ani bratu w niczém nie będzie nigdy się sprzeciwiał, ani rozkazu jego żadnego nie zostawi bez wykonania, a nadto jeszcze w obecności wszystkich obiecał, iż zamek swój Galla[5] zburzy. A w tedy wyjednał puszczenie sobie Mazowsza, którém przecież nie jako pan udzielny, lecz rycerz pod rozkazami, miał zawiadywać. Skoro zaś stanął pokój między braćmi, posiłki ruskie i węgierskie do krain swych wróciły, — Bolesławowi nie tamowało nic drogi, gdziekolwiek by kroki swe, według upodobania, po całej Polsce skierował.









  1. Dopadłszy do Kalisza. — Mylić się znowu będzie, w dalszym ciągu, Naruszewicz, za jedno biorąc tak wymawiany tu przez Galla Calis, i zamek zbudowany przez niewiadomego zakładcę Galla (castrum Galli).
  2. Ztamtąd ruszył na Spicymirza. — Stolica obrębu albo okręgu, do arcybiskupów gnieźnieńskich należąca. Co znaczą u Galla „regnum“, „regio (prowincia)“? zob. w Polsce śr. w. (T. 2 str. 458 i daléj). W obrębie Spicymirskiéj prowincyi, wyliczone (tamże str. 476) w liczbie jedenastu villae circa Spicimir.
  3. Starzec doznanej wiary (senex fldels). — Epitet stale nadawany u Galla, Marcinowi, arcybiskupowi gnieźnieńskiemu, jak w rozdziałach 2-éj księgi, 16, 21, 43.
  4. Łęczyca (sedes Lucic). — „Gniezno, Łęczyca, równie i Płock, były stolice krain od Zbigniewa posiadanych.“ „Sedes Lucie, nazwana translata dla tego, że po stracie gnieźnieńskiej sedis, zostawała Zbigniewowi druga.“ (Polaka śr. w. T. 2 str. 453).
  5. Zamek Galla (castrum Galli). — „Zbigniewowi jakiś Gallus stawiał warownią“ (Polska śr. w. T. 2 str. 462). O pomyłce Naruszewicza wyżéj wzmiankujemy. Dodaje Lelewel: „zamki to jednak, twierdze, warownie, miejsca warowne utwierdzone, nie były grodami. Gród jest zamek czyli twierdza z posadą i powiatem.“





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Gall Anonim i tłumacza: Zygmunt Komarnicki.