KSiądz kazał w Wielki Pyątek, iáko źli żydowie Męcżyli Páná Bogá okrutni łotrowie.
Całą noc go miotłámi, potym bicżmi ſiekli, Potym y pochodniámi, by kátowie piekli.
A chłop głową kiwáiąc, rzecże do ſąſiádá, Słyſzyſz pánie Marćinie, toć tám byłá biádá.
A pámiętaſz gdy w dworze pocżęli mię chluſtáć, Bá nie mogłciem wyćirpieć, muſiałciem ſie uſráć.
KSiądz kazał w Wielki Pyątek, iako źli żydowie Męczyli Pana Boga okrutni łotrowie.
Całą noc go miotłami, potym biczmi siekli, Potym y pochodniami, by katowie piekli.
A chłop głową kiwaiąc, rzecze do sąsiada, Słyszysz panie Marcinie, toć tam była biada.
A pamiętasz gdy w dworze poczęli mię chlustać, Ba nie mogłciem wycirpieć, musiałciem sie usrać.