Jana Kochanowskiego Dzieła polskie (1919)/Psałterz Dawidów/Psalm LXV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Tytuł Psałterz Dawidów
Podtytuł Psalm LXV
Pochodzenie Jana Kochanowskiego Dzieła polskie: wydanie kompletne, opracowane przez Jana Lorentowicza
Wydawca Tow. Akc. S. Orgelbranda S-ów
Data wyd. [1919]
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Jan Kochanowski
Indeks stron
PSALM LXV.

Te decet hymnus Deus in Sion.

Królu na ziemi i na wielkiem niebie!
Chwała w Syonie wdzięczna czeka Ciebie;

Tam obietnice Tobie poszlubione
Będą iszczone.

Do Ciebie, który prośbami ludzkiemi
Nie gardzisz, przyda wszyscy, co po ziemi
Okrągłej chodzą, uczesnicy wiecznych
Darów słonecznych.

Teraz (niestetyż) dawne nasze złości
Nas dolegają; ale w Twej litości
Nadzieję mamy, że nam, choć nieprawym,
Będziesz łaskawym.

Szczęśliwy, kto się upodobał Tobie,
I kogoś obrał przyjacielem sobie,
Aby przebywał w Twoim domu świętym
Człowiekiem wziętym.

I my Twej wiecznej dobroci ufamy,
Że w Twym kościele wrychle stanąć mamy,
I używiemy roskoszy pięknego
Pałacu Twego.

Okażesz łaskę i swe zmiłowanie,
Dziwne nad ludem swoim, o ufanie
Wszech ziemskich granic i nieprzebytego
Brodu morskiego!

Ty wielowładny, góry niezmierzone
W ich gruncie trzymasz, Ty morze szalone
I ludzkie burdy krócisz, mieniąc boje
W lube pokoje.

Twych gromów srogich ludzie się lękają,
Którzy w nadalszych krainach mieszkają;

Ty uweselasz rany świt pozorny[1]
I mirzk[2] wieczorny.

Za Twym dozorem wilgości dostaje
Obfitej ziemi na jej urodzaje;
Rzeki wód pełne, skąd wszytko stworzenie
Ma swe żywienie.

Ty nocną rosę na suche zagony
Spuszczasz i wcześny deszcz nieprzepłacony;
Ty błogosławisz nieprzeliczonemu
Płodu ziemskiemu.

Rok wszytkorodny, wieniec znakomity
Niesie na głowie Twoją łaską wity;
A gdzie ty kolwiek stopę swą położysz,
Obfitość mnożysz.

Pustynie kwitną, góry się radują,
W polach stad mnostwo, zbożem obfitują
Niskie doliny, a pełen nadzieje
Oracz się śmieje.




  1. świetny.
  2. zmierzch.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Kochanowski.