Hygiena polska/Rozdział I

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Teodor Tripplin
Tytuł Hygiena polska
Podtytuł Czyli Sztuka zachowania zdrowia, przedłużenia życia i uchronienia się od chorób zastosowana do użytku popularnego z szczególnym poglądem na okoliczności w naszym kraju i klimacie wpłynąć mogące na tworzenie się słabości, cierpień i chorób
Wydawca S. Orgelbrand
Data wyd. 1857
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons.
Inne Cały tom I
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

ROZDZIAŁ I.



WIEK NIEMOWLĘCY.


Nie wdając się w opis anatomiczny lub fizyjologiczny nowo-narodzonego dziecka, musiemy jednakże przedstawić kilka szczegółów tyczących się zmian, które zaszły w głównych sprawach żywotnych.
1. Przed urodzeniem dziecięcia, powierzchnia jego skóry i organy zmysłów były zanurzone w wodach amniotycznych, po urodzeniu otulone są nowym działaczem, powietrzem atmosferyczném, które względem skóry i zmysłów w pewnéj mierze, może przybrać rolę działacza drażniącego.
2. W chwili urodzenia płuca się rozpościerają i powietrzem poraz pierwszy przejmują, oddychanie zaczyna się odbywać na powierzchni błony śluzowéj. Błona ta wchodzi zatém po raz pierwszy w styczność z nowym działaczem, z powietrzem atmosferyczném i z wszystkiemi gazami i obcemi substancyjami w tém powietrzu zawartemi.
3. Następuje nowa funkcyja wzniecenie cieplika, (calorificatio) jako wynik sprawy chemicznéj odbywającéj się w płucach pomiędzy krwią a kwasorodem powietrza.
4. Żołądek i wszystkie drogi pokarmowe zaczynają otrzymywać substancyje nowe, które nigdy w nich nie były, jak np. mleko.
Wpływ rozmaitych działaczy na owe trzy powierzchnie: na skórę, na płuca i na trzewia brzuszne, tłómaczy liczne przypadłości i choroby, które rozwinąć się mogą u dziecięcia nowo-narodzonego.
I tak: na skórze może się objawić albo żółtaczka nowo-narodzonych, albo téż puchlina, lub stwardnienie tkanki komórkowéj. Najczęściéj powietrze zimne i wilgotne sprowadza te choroby.
Oczy także mogą zachorować, zapalić się w sposób bardzo silny w skutek wpływu powietrza zimnego, oftalmija tak nazwana ropiejąca często bywa przyczyną oślepnięcia.
Toż samo i płuca mogą zachorować w skutek zimna, wilgoci, gazów lub innych ciał obcych zawartych w powietrzu. Zapalenie płuc i kanałów powietrznych wiele zabiera nowo-narodzonych dzieci.
Błona śluzowa wykładająca kanał pokarmowy może być wzmieconą przez styczność z pokarmem w sposób szkodliwy, i z tego wynikają: afty czyli grzybki w ustach, womity i dyaryja.
Cieplik naturalny, tworzący się w dziecku, nie jest dostatecznym do jego utrzymania. Często tak się zniża ten cieplik, że dziecko umiera bez żadnéj innéj przyczyny.
Otóż niemało istnieje rzeczy mogących być szkodliwemi dzieciom, i przyprawić niemowlę już w pierwszych dniach życia o utratę jego. Inne są jeszcze przyczyny działające wolniéj ale prowadzące niechybnie do śmierci lub do utraty zdrowia, a temi są: nieczystość, niestosowność pokarmu i nieumiejętne obchodzenie się z tym pokarmem.
Ząbkowanie jest dla dzieci częstokroć przyczyną strasznych cierpień a nawet śmierci, inne znów dzieci przebywają ten ważny peryjód życia bez widocznych cierpień, co jasno wskazuje, że są w naturze zasoby zabezpieczające od nich.

Przepisy hygieniczne dla niemowląt.


Powietrze. Izba dziecinna zawiera najpiękniejszy skarb rodziny; pomimo tego winna ona być niewykwintną lecz czystą, winna się odznaczać od innych komnat li tylko czystością i świeżością powietrza. Dziecko tyle oddycha skórą co i płucami; nieczyste, popsute powietrze, podwójną jest dla niego trucizną. Izba dziecinna powinna być wysoką, okna powinny być często otwierane; brudnéj bielizny i pieluch nie trzeba suszyć przy piecu, ani téż zatrzymywać w pokoju stolce lub urynały, ani téż w nim gotować jeść dziecięciu. Piec powinien być ogrzewanym z wewnątrz i otoczonym poręczą drewnianą, aby się dziecko sparzyć nie mogło. Zabronić mamce najsurowiéj, aby nie używała téj poręczy na suszenie bielizny. Izba dziecinna obszerną być musi, aby dzieci mogły używać w niéj potrzebnego im ruchu. Ściany także niech będą suche. Trzymać dzieci w nowostawianych domach, lub w nowotynkowanych murach, jest rzeczą bardzo niebezpieczną. Często jedna noc w takich przepędzona murach, śmierć zadawała. Najlepiéj wykładać podłogę pokoju grubém płótnem wyciągniętém gwoździami żelaznemi z mosiężnemi łebkami. Zmieniać można to płótno gdy się zanieczyści, a takim sposobem uchronić się można bardzo łatwo od szorowania i mycia podłogi, co bardzo niekorzystnie na zdrowie dziatek wpływa. Łóżka dzieci w ten sposób mają być stawiane, żeby ich żaden przeciąg wiatru nie dotknął.
Kąpiel. Nowo narodzone dziecię potrzebuje kąpieli oswobadzającéj go od serowatego śluzu okrywającego skórę jego przed urodzeniem. W pierwszym roku życia każde dziecko musi być kąpane codziennie, w drugim roku co drugi dzień przynajmniéj. Każda woda, czy to rzeczna czy studzienna, może być użytą na kąpiel, byleby była ogrzaną na 27—28 stopni termometru Reaumura. Dziecko winno zostać w kąpieli przez minut 10 i w niéj być myte mydłem i flanelkową szmatką. Zaraz po kąpieli trzeba je osuszyć i do łóżka włożyć, dla tego téż najlepiéj żeby je wieczorem kąpano. W drugim już roku, po pierwszém ząbkowaniu jednakże, dobrze jest polewać dziecko w kąpieli zimną wodą, to mu zahartuje zdrowie.
Pokarm. Najlepszym pokarmem dla nowo narodzonego dziecka jest mleko, które pierś matki wydaje. Gdyby matka nie miała dosyć, lub dostatecznie pożywnego pokarmu, wówczas zdania lekarza zasięgnąć należy, i on zawyrokować winien, czy miejsce matki ma zastąpić mamka, koza lub krowa, Wybór mamki bardzo jest trudnym, zwłaszcza u nas w Polsce, gdzie kołtun oddawna, szczególnie w klassie ludu endemicznie panuje, i gdzie od pewnego czasu rozpowszechniły się skrofuły, a nawet w najnowszych choroby z zarażenia krwi chorobą syfilityczną powstające. Mamki u nas najczęściéj wynikają z zbliżeń przypadkowych, prawem nieuświęconych, nieczystych. Jakże się więc strzedz wypada, gdy mamce powierzamy zdrowie, byt, szczęście dziecięcia! Mamka może być wolną od wszystkich przywar moralnych, trzeźwą i niegniewliwą, skład mléka, kształt paznogci, stan zębów, barwa włosów, cera, tusza, skóry czystość, nareszcie i stan organu, z którego się zlały na ludzkość tak obfite źródła niedoli, wszystko to może być w położeniu zadowalniającém, a jednak jeszcze mamka, pod wszystkiemi temi względami nienaganna, może mieścić w krwi swojej jad, którego skutki wybuchną późniéj, a któren w krew swą młodą, tak żywo krążącą, biedne dziecię wsysa, i nie wiedząc co robi, zatruwa w sobie całéj istności szczęście.
W braku dobréj mamki lepiéj udać się do mleka krowy lub kozy i karmić dziecko butelką opatrzoną cycem sztucznie przyrządzonym, czy to krowim czy kozim. Największa czystość butelki i cyca jest koniecznym warunkiem takiego karmienia.
Podczas pierwszych dwóch tygodni dodawać należy do mleka krowiego dwa razy tyle wody; i na każdą porcyją téj kompozycyi dawaną dziecku, np. na pół kwaterek, pół łyżeczki od kawy cukru mlecznego dosypywać należy, aby tak złożone mleko uczynić najpodobniejszém do pokarmu kobiéty. Po pierwszych dwóch tygodniach aż do końca kwartału domięszywa się téj wody tylko połowę do mléka, późniéj aż do końca półrocza daje się mléko czyste, zawsze albo prosto od krowy, albo zagrzane, ale nie przegotowane. Rozumie się samo z siebie, że pokarm musi być ile możności świeżym, i że z niego śmietany zdejmować nie trzeba.
Pierwszy pokarm podany być winien dziecięciu w cztery do ośmiu godzin po urodzeniu, niekiedy wprzódy jeśli bardzo krzyczy, niekiedy późniéj jeśli śpi. Co trzy godziny karmić potrzeba dziecko przez pierwsze sześć tygodni, potém co cztéry, aż do czwartego miesiąca, późniéj pięć razy na dzień i tak uregulować karmienie, żeby przez cały ciąg dzieciństwa temu systematowi pozostać wiernym.
Płacz. Gdy dziecko krzyczy, zaraz należy sprawdzić czy leży w suchém posłaniu, bo wszelka wilgoć i nieczystość mu szkodzi i jest mu nieprzyjemną. Gdy karmione jest piersią, należy mu podawać naprzód pierś prawą, niech ją całkiem wyssie, a potém dopiéro pierś lewą. Matka lub mamka gdy karmią, powinny unikać wszelkich cielesnych lub moralnych wstrząsnień i wysileń, wszelkich zaziębień, a używać pokarmów łatwych do strawienia: w pierwszych ośmiu dniach po urodzeniu tylko lekkie zupy, potém dopiéro mięsne potrawy, jako to: kurczęta, cielęcinę, wołowinę gotowaną i lekkie niewzdymające warzywa, jako to: marchew, szpinak, ziemniaki (ale mało) i strąkowe rośliny jak grochy, soczewica, bób i kaszki. Jako napój służyć powinna woda, lekkie a dobrze wytrawione piwo, mléko, ale kawy i herbaty jak najmniéj. Matka lub mamka codziennie raz przynajmniéj miéć powinny wolny stolec, ale nie lekarskimi środkami sprowadzać go muszą, tylko ile możności przez użycie wody, ruchu w wolném powietrzu i przez lewatywy.
Zdrowe dziecko nie znosi mleka dłużej jak przez sześć miesięcy, a po tym czasie mléko staje się pokarmem trudnym do strawienia i niestosownym, bo pokarm po tak długim przeciągu po połogu, nie jest już pożywnym a wiele sił odbiera matce.
Nie odrazu odstawia się dziecko od piersi matki lub mamki, lecz powoli, tak w przeciągu czterech lub sześciu tygodni, a najlepiéj będzie zacząć od podawania dziecku mléka krowiego, zamiast pokarmu. Rosół doskonałym jest pokarmem dla dzieci, ale go trzeba umiéć sporządzić. Na to bierze się mięsa wołowego pokrajanego w małe kosteczki i wytłuczonego wprzódy dwa łuty, i gotuje się takie mięso w kwaterce wody miękkiéj, jak najwolniéj w garczku czystym bunzlowym, aż do połowy; przydaje się szczypteczkę soli, i jest rosół jak najpyszniejszy. We Francyi już od czwartego miesiąca dzieciom słabowitym podają taki rosół, a nigdzie sztuka wychowania dzieci tanim kosztem i małym zachodem do téj nie doszła doskonałości, jak we Francyi, gdzie się rodzi stosunkowo mniéj daleko dzieci jak u nas, ale gdzie stosunkowo jeszcze mniéj umiera, — tak że koniec końcem potężniéj i zdrowszemi ludźmi zaludnia się kraj francuzki od naszego.
W szóstym, najdaléj w siódmym miesiącu można już dziecku dawać cokolwiek sucharka lub bułeczki w gorącém mléku lub téż w wodzie rozrobionéj. Skórka jeszcze jest pożywniejszą jak ośrodek.
Mamka powinna się strzedz wszelkich wzruszeń, wysileń, zmartwień, zaziębień, pokarmów i napojów bardzo posilnych podczas odstawiania dziecka, a pierś swą trzymać bardzo ciepło, otulić ją watą, flanelą lub zamszem; w razie zaś boleści lub czerwoności smarować ją oliwą migdałową.
W dziesiątym miesiącu dziecku już można dawać małe kawałeczki dobrze zgotowanego, ale nie korzeniami przesadzonego mięsa. Prócz lekkiego piwa, innych nie radzę dawać napojów fermentowanych; od napojów upajających, żeby w najmniejszéj podawanych ilości, dzieci głupieją i dostają wody w głowie.
Wychodzenie. Świeże powietrze koniecznie potrzebném jest dziecku, ale zimne mu szkodzi. W pierwszym miesiącu po urodzeniu, dziecko nie może być wynoszoném na dwór, nawet w lecie. Dzieciarnia powinna miéć 15 do 18 stopni ciepła (Reaumura). W każdéj porze roku należy zasłaniać dziecko od wiatru i zimna.
Kolébka. Najlepiéj obyć się bez niéj, tak jak się obywają w Anglii i we Francyi. Pewną jest rzeczą, że ruch kolébkowy odurza dziecię, i przez odurzenie w sen je wprawia. Wszyscy się na to zgadzają fizyjologowie, że kolebane dzieci mniéj są przytomne i bystre od niekolebanych; nietrudno wytłómaczyć i przewidziéć ten skutek ruchu odurzającego.
Śpiew mamki. Mamka niech śpiewa dziecku, ale niech nie pieje nad nim owym głosem fałszywym i wytężonym, jak to u nas często czynią mamki wiejskie. Takie dzieci zapiane tracą część słuchu, wszelką zdatność do muzyki i lękliwemi się stają. Ucho biédnego dziecięcia i mózg jego tak delikatny, niezawodnie bardzo musi razić śpiew taki.
Bieganie. Podczas pierwszych czterech miesięcy dziecko niech pozostaje w swém łóżeczku swobodnie i nieskrępowane, żeby sobie poigrać mogło z własnemi rączkami i nóżkami. Dopiéro wtenczas pozwolić nosić dziecko, jak własną swą siłą utrzymać się może prosto. W szóstym, siódmym miesiącu można dziecku pozwolić czołgać się po posadzce pokrytéj kawałkiem flaneli, a samo się nauczy chodzić i biegać, nie potrzeba do tego żadnych sztucznych środków.
Zabawki. Najlepiéj dawać dzieciom zabawki dość duże, proste a niefarbowane. Dobrym wyborem zabawek, systematyczném ich użyciem, można w dziecku już bardzo wcześnie wzbudzić gust do mechaniki, nawet do architektury. Dzieci którym się coraz nowe i wątłe sprawia zabawki, nabierają charakteru niestałego, niczém długo zająć się nie potrafią.
Krzyk. Niech sobie dziecko krzyczy, kiedy mu ani zimno, ani wilgoć, ani posłanie, ani ból, ani głód nie dokucza. Krzyczeniem wzmacniają się płuca i tak jest potrzebném do zdrowia, jak dorosłemu spacer. To co prawią o rupturach spowodowanych krzykiem, to po największéj części tylko baśnie, a dziecko gdy raz spostrzeże, że krzykiem swym wszystkiego dokaże, niezawodnie udawać się nauczy umyślnie do tego środka. We Francyi cieszą się rodzice jak dziecko dobrze krzyczy, bo to istotnie oznaka dobrego zdrowia.
Wychowanie moralne. Odradzam od używania nowożytnych sposobów zalecanych przez ludzi, którzy nigdy dzieci nie mieli, ani miéć nie mogą, a dążących nibyto do zahartowania duszy i ciała dziecięcia. Takiemi sposobami są: kąpiele w wodzie zimnéj, sypianie na twardym materacu z paproci w pokoju ogrzanym tylko na 10 stopni, dawanie dziecięciu rumu z mlékiem dla zabezpieczenia go od skrofułów. Wszystko to sposoby które więcéj złego jak dobrego zrobiły. Ale radzę rodzicom aby nigdy na chwilę jedną nie zapomnieli, że już i niemowlę przyzwyczaić się może do uporu i niegrzeczności, które potém w szkaradne wady wybujać są w stanie.
Każda wada dziecięcia jest winą tych co go otaczają i to maksyma najprawdziwsza. Łatwiéj zapobiedz tworzeniu się niegrzeczności i wad w dziecięciu, jak je z nich wyleczyć.
Częściéj ludzie narzekają na słabość swych rodziców, jak na ich surowość; u nas ta słabość tak powszechna jak nigdzie. Przypisują to dobroci serca polskiego; ale najlepsze serce bez jędrności rozumu, i tęgości woli, płonną jest zupełnie, szkodliwą nawet własnością.







Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Teodor Tripplin.