Dzień swobody

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Adam Żminkowski
Tytuł Dzień swobody
Pochodzenie Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi
Wydawca F. A. Brockhaus
Data wyd. 1865
Miejsce wyd. Lipsk
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
DZIEŃ SWOBODY.

Wspomnienia dziecinne, igraszki niewinne
Przeszłości, ty bywaj mi zdrowa!
Żegnajcie marzenia, miłośne westchnienia,
Na polu grzmi trąba bojowa.


Minęło co było, jak gdyby się śniło.
Dziś nowe się życie poczyna,
Hej przodem z narodem, hej krwawym pochodem,
Swobody wybiła godzina!

Piosnki wy moje, na krwawe na boje
Wylećcie, wylećcie orłami!
Wesoło, radośnie, o nowej tej wiośnie
Grzmiać będę narodu pieśniami.

Wy łąki i gaje, szemrzące ruczaje,
Ty domku mój biały w zieleni —
Pożegnam westchnieniem, pogwarze z wspomnieniem,
Do innej ulecę przestrzeni.

Ty serce me młode marzyłoś swobodę
Marzące, zranione, a rzewne —
O serce ty moje, hej wyleć na boje,
Na boje te krwawe a śpiewne.

Nad polskim tym szlakiem, hej lotem hej ptakiem
Pobujać tak słodko i miło:
Dzień przyszedł swobody, leć orle ty młody,
Wypełnić co duszy się śniło!


Źrenica pogodna, i dusza swobodna,
I piosnka w mej piersi wesoła;
Minęło co było, jak gdyby się śniło,
I pierzchła mi troska z nad czoła!

Dziś słońce pogody, dziś tęcza swobody,
Na moim mi zeszła błękicie,
Ojczyzny ty synu, do dzieła, do czynu
Nie pójdzie tak marnie to życie!

Lwów, dnia 18 marca 1863. A. Żmienkowski.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Adam Żminkowski.