Przejdź do zawartości

Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/109

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
89

Minęło co było, jak gdyby się śniło.
Dziś nowe się życie poczyna,
Hej przodem z narodem, hej krwawym pochodem,
Swobody wybiła godzina!

Piosnki wy moje, na krwawe na boje
Wylećcie, wylećcie orłami!
Wesoło, radośnie, o nowej tej wiośnie
Grzmiać będę narodu pieśniami.

Wy łąki i gaje, szemrzące ruczaje,
Ty domku mój biały w zieleni —
Pożegnam westchnieniem, pogwarze z wspomnieniem,
Do innej ulecę przestrzeni.

Ty serce me młode marzyłoś swobodę
Marzące, zranione, a rzewne —
O serce ty moje, hej wyleć na boje,
Na boje te krwawe a śpiewne.

Nad polskim tym szlakiem, hej lotem hej ptakiem
Pobujać tak słodko i miło:
Dzień przyszedł swobody, leć orle ty młody,
Wypełnić co duszy się śniło!