Przejdź do zawartości

Do Jana Grotkowskiego Internuncyusza JKMości w Neapolim

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Andrzej Morsztyn
Tytuł Do Jana Grotkowskiego Internuncyusza JKMości w Neapolim
Pochodzenie Poezye oryginalne i tłomaczone. Poezye liryczne — Lutniéj księga wtóra
Wydawca Nakładem S. Lewentala
Data wyd. 1883
Druk S. Lewental
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Do Jana Grotkowskiego
Internuncyusza JKMości w Neapolim.

Króla od Wisły i od Manzanaru
Wielkich monarchów, mądry pośrzedniku,
Który prawnego zabraniając swaru,
Po płci królewskiéj białéj nieboszczyku
Odbierasz spadki i intraty z Baru;
Jeślić od zabaw i dworskiego krzyku
Zbędzie co czasu, siadszy nad sebetem,
Zabaw się lirą i Febowym sprzętem.

Każda tam wieszczej dodaje rzecz pary,
I rośnie-ć zewsząd do wiersza przyczyna.
Stąd[1] blisko dziwnéj Puzzolskiéj pieczary,
Grób swego Manto pokazuje syna.
Stąd cię choć śpiący budzi Sannazary,
I sławna rymem jego Mergillina,
Stąd Marin, Pontan, dla których Ateny
Zazdroszczą tamtéj potomkom Syreny.

Lecz choć morskiego prośba Palemona,
I gładkiéj będzie chciała Partenopy,
Abyś ich cuda śpiewał, jako grona
I żniwa palą z Wezuwa potopy;
Jako odmienna w panów tamta strona
Jak od niéj morze przerwało Cyklopy:
Niech cię tak niéma sobie kraj napolski[2],
Abyś ojczystéj miał zapomniéć Polskiéj.


Może-ć twój wierszem mówić dowcip żyzny,
I z teraźniejszym i z upadłym Rzymem;
Ale ty pomniąc prostotę ojczyzny,
Mów z nią domowym nieprzewoźnym rymem,
I swojéj matce nie zadaj tej blizny,
Żebyś językiem miał pisać pielgrzymiem,
Bo ona widząc rym twój tak przebrany,
Śmie swoje nad Rzym przekładać Słowiany.

Jakoż raz tylko usłyszawszy ciebie,
Zapomniał Parnas mówić po łacinie;
Muzy po polsku piszą i ty, Febie,
Polskie grasz tańce niebieskiej drużynie.
Skądeś tak wieki i po swym pogrzebie
Zniewolił, Janie, że co tobą słynie,
Dziękuje-ć, że w nim twoje prace wyszły,
Przeszły-ć zazdrości, zadziwi się przyszły.






  1. rkp. Oss. skąd.
  2. W wyd. pozn. natolski.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Andrzej Morsztyn.