ŁOtrzy cżyrwony złoty w drewnie poſtáwili, Ktoby gi wziął zębámi, á ocży zákryli.
Ten gi ſobie iuż miał wziąć, iednego wpráwili, Ten dybye do złotego, rzyć mu wyſtáwili.
Máca gębą mláſkáiąc, áż w dupę cáłował, A kiedy go odkryli, bárzo ſie fráſował.
I A ták gdy co cżynić maſz, rádzęć ſie rozmyſláć, Niechceſzli po ogonie, ni ſem z gębą kryſláć.
ŁOtrzy czyrwony złoty w drewnie postawili, Ktoby gi wziął zębami, a oczy zakryli.
Ten gi sobie iuż miał wziąć, iednego wprawili, Ten dybye do złotego, rzyć mu wystawili.
Maca gębą mlaskaiąc, aż w dupę całował, A kiedy go odkryli, barzo sie frasował.
I A tak gdy co czynić masz, radzęć sie rozmyslać, Niechceszli po ogonie, ni sem z gębą kryslać.