JEden láik nie umiał kęſá po łácinie, Jákoż ich doſyć roſcie, práwie iáko świnie.
Pytáli go co woliſz, lardum cżyli mardum, Ten pytał á co to ieſt powiedzcie mi lardum.
Powiedzieli iż połeć, rzekł to drabom ſmárdom, A kiedy ſie dowiedział potym co iest mardum,
Odwołał potym prętko, lardum záſię wolał, Bowiemby od pirwſzego pewnie był przybolał.
JEden laik nie umiał kęsa po łacinie, Jakoż ich dosyć roscie, prawie iako świnie.
Pytali go co wolisz, lardum czyli mardum, Ten pytał a co to iest powiedzcie mi lardum.
Powiedzieli iż połeć, rzekł to drabom smardom, A kiedy sie dowiedział potym co iest mardum,
Odwołał potym prętko, lardum zasię wolał, Bowiemby od pirwszego pewnie był przybolał.