LIbertyn ieden ktory bywał dobrey mysli, S pięknemi sklenicami darować go przyszli.
On ie wnet kazał potłuc, a gdy go pytali, Przeczby niewdzięcznie przyiął, czym go darowali:
On powiedział, iż wdzięcznie, lecz wolę powoli, Zarazem sie odgniewać, niżli poniewoli.
Bobych za każdą musiał łaiać sie gniewaiąc, Gdyby mi ie tłuczono, pozdno nalewaiąc.