WŁoch ieden u Polſkiego páná zá ſtołem był, Uſnął potym bo mu ſie długi obyad ſprzykrzył.
Obudziwſzy ſie prośił, by ſie umył wody, Pytáiąc: długoż ieſzcże máią być ty gody?
Doſyciem iuż obiedwał, iuż wiecerzáć będę, A ná urząd záś z nowu zá ſtołem uſiędę.
I Záprawdę ſie s tych zbytkow, cudzozyemcy ſmieią, Iż ták náſzy Polacy nádobnie ſzáleią.
WŁoch ieden u Polskiego pana za stołem był, Usnął potym bo mu sie długi obyad sprzykrzył.
Obudziwszy sie prosił, by sie umył wody, Pytaiąc: długoż ieszcze maią być ty gody?
Dosyciem iuż obiedwał, iuż wiecerzać będę, A na urząd zaś z nowu za stołem usiędę.
I Zaprawdę sie s tych zbytkow, cudzozyemcy smieią, Iż tak naszy Polacy nadobnie szaleią.