JEden przez ſen pieniądze wykopał ná roli, Y rzkomo ſzedł do domu, by ie wziął powoli.
Drugi mu rzekł zápomniſz, náznácż mieyſce ſobie, Uſray ſie choć kto znaydzye, nie weźmie nic tobie.
Ten mnima by ná ſkárby, y trznie ná poduſzkę, Pieſek mu w cżapce leżąc, też zoſtáwił gruſzkę.
Porwał ſie potym ze ſnu, áno wſzędzye ſkárby, W cżapce y ná poduſzce, y náſmieſzył ſmárdy.
JEden przez sen pieniądze wykopał na roli, Y rzkomo szedł do domu, by ie wziął powoli.
Drugi mu rzekł zapomnisz, naznacz mieysce sobie, Usray sie choć kto znaydzye, nie weźmie nic tobie.
Ten mnima by na skarby, y trznie na poduszkę, Piesek mu w czapce leżąc, też zostawił gruszkę.
Porwał sie potym ze snu, ano wszędzye skarby, W czapce y na poduszce, y nasmieszył smardy.