MAłpá chytra Zophią ſwiętą ſie cżyniłá, Stáwiáiąc ſwiecżki s chroſtu, chłopy pobłaźniłá.
Jeden z dobrego cechu trefi ſie do tego, Roſpowiedzą mu chłopi, rzekł pocżkam ia tego.
Yiechał dáley pod chroſt, będzye pełno ſmiechu, Oná go chce przeżegnáć, ieſliżes bez grzechu.
A ten dopadſzy bicżá, nu święćice chwoſtáć, Aż pryſkáłá odpuſty, iedź ktoby chciał doſtáć.
MAłpa chytra Zophią swiętą sie czyniła, Stawiaiąc swieczki s chrostu, chłopy pobłaźniła.
Jeden z dobrego cechu trefi sie do tego, Rospowiedzą mu chłopi, rzekł poczkam ia tego.
Yiechał daley pod chrost, będzye pełno smiechu, Ona go chce przeżegnać, iesliżes bez grzechu.
A ten dopadszy bicza, nu święcice chwostać, Aż pryskała odpusty, iedź ktoby chciał dostać.