NA Gruſzce iednemu ſie żoná obieśiłá, Ten iey bárzo żáłował, bowiem dobra byłá.
Przybieżał do ſąſiádá co nie ták dobrą miał, Ná ono przed nim ſwoie nieſzcżęſcie nárzekał.
Ten rzekł: o byś ty nie plotł, dobrzeć ſie to sſtáło, A chceſzli ſie ożenić, ázaſz inſzych máło.
A pilno o gáłąſki proſzęz drzewká tego, Iżebych ich náſzcżepił do ſádu ſwoiego.
NA Gruszce iednemu sie żona obiesiła, Ten iey barzo żałował, bowiem dobra była.
Przybieżał do sąsiada co nie tak dobrą miał, Na ono przed nim swoie nieszczęscie narzekał.
Ten rzekł: o byś ty nie plotł, dobrzeć sie to sstało, A chceszli sie ożenić, azasz inszych mało.
A pilno o gałąski proszęz drzewka tego, Iżebych ich naszczepił do sadu swoiego.