CHłopá niechciano puścić, gdy przyſzedł do páná, A on ſzedſzy do domu, y przynioſł báráná.
Począł mu łámáć ogon, á kiedy iął trzeſzcżeć, Ubogi Báran pocżął przede drzwiámi wrzeſzcżeć.
Wnet ſam pan drzwi otworzył, á cżego chceſz bracie? Y támże go odpráwił, wnet w oney komnácie.
Idąc chłop precż rzekł: pánie, życżyłćibych tego, Abyś zá wżdy báráná, miewał odwiernego.
CHłopa niechciano puścić, gdy przyszedł do pana, A on szedszy do domu, y przyniosł barana.
Począł mu łamać ogon, a kiedy iął trzeszczeć, Ubogi Baran począł przede drzwiami wrzeszczeć.
Wnet sam pan drzwi otworzył, a czego chcesz bracie? Y tamże go odprawił, wnet w oney komnacie.
Idąc chłop precz rzekł: panie, życzyłcibych tego, Abyś za wżdy barana, miewał odwiernego.