JEden ze wśi przyiechał, drugi zá nim chodził, Aby go był obigrał, ná to proſtak godził.
Gdy go nie mogł wyciągnąć, á więc miły pánie, Pomy iż ſie cżás kroći wżdy o roſkazánie.
Wygrał: y roſkazał mu, po biáły chleb poſłać, A gárncá Muſzkátełły też gdzye dobrey doſtáć.
Niż ſie obyad zgotuie áby nas nie teſzno, Będzyem ſobie macżáli, á będzye nam ſmieſzno.
JEden ze wsi przyiechał, drugi za nim chodził, Aby go był obigrał, na to prostak godził.
Gdy go nie mogł wyciągnąć, a więc miły panie, Pomy iż sie czas kroci wżdy o roskazanie.
Wygrał: y roskazał mu, po biały chleb posłać, A garnca Muszkatełły też gdzye dobrey dostać.
Niż sie obyad zgotuie aby nas nie teszno, Będzyem sobie maczali, a będzye nam smieszno.