O Kurze dwá gadáli, dwákroć ſie národził, Oycá miał pod niebioſy, potym prorokiem był.
Y był męcżon ná drzewie dla cżłeká grzeſznego, Drugi powſtał, zły to żárt, z Bogá Wſzechmocnego.
A ći mu powiedzieli, Kur ſie dwákroć rodzi, Spiewa gdy dzyeń, po wirzbach ociec iego chodzi.
Bywa męcżon ná rożnie, ten rzekł: toć łotrowie, Znáſzego Páná, Kurá, ucżynią w rozmowie.
O Kurze dwa gadali, dwakroć sie narodził, Oyca miał pod niebiosy, potym prorokiem był.
Y był męczon na drzewie dla człeka grzesznego, Drugi powstał, zły to żart, z Boga Wszechmocnego.
A ci mu powiedzieli, Kur sie dwakroć rodzi, Spiewa gdy dzyeń, po wirzbach ociec iego chodzi.
Bywa męczon na rożnie, ten rzekł: toć łotrowie, Znaszego Pana, Kura, uczynią w rozmowie.