BAbá byłá zuchwáłá, iednego ſpráwili, Iż u niey ná Kokoſzy ćwiká ułápili.
Ten tám pobiegł poćichu, by ſie zbábą zbrácić, Y prośił iey o ćwiká, chcąc go iey zápłáćić.
Bábá nań rzyć wypięłá, otoż tám maſz ćwiká. Możeſz Kácżek nágonić, iedno miéy Koniká.
A ten poſzedł ſplunąwſzy, było go wſtyd tego, Miáſto ćwiká Puchacżá uzrzał kudłátego.
BAba była zuchwała, iednego sprawili, Iż u niey na Kokoszy ćwika ułapili.
Ten tam pobiegł pocichu, by sie zbabą zbracić, Y prosił iey o ćwika, chcąc go iey zapłacić.
Baba nań rzyć wypięła, otoż tam masz ćwika. Możesz Kaczek nagonić, iedno miey Konika.
A ten poszedł splunąwszy, było go wstyd tego, Miasto ćwika Puchacza uzrzał kudłatego.