ZWonek miał pan kiedy ieść tedy weń zwonili, A potym ſie przy ſtole ſiedząc rozmowili:
Ktoraby też muzyká naywdzięcżnieyſza byłá, Coby wżdy ludzkie myſli ſnádniey weſeliłá.
Jedni chwalili lutnie, drudzy Symphonały, Owakto co rad ſłyſzał, káżdy ſwoie chwali.
Błazen ſtoiąc, pánowie, nalepſzy cżiy zwonek, Bo gdy ieść weń zázwonią, wnet ſkacże ogonek.
ZWonek miał pan kiedy ieść tedy weń zwonili, A potym sie przy stole siedząc rozmowili:
Ktoraby też muzyka naywdzięcznieysza była, Coby wżdy ludzkie mysli snadniey weseliła.
Jedni chwalili lutnie, drudzy Symphonały, Owakto co rad słyszał, każdy swoie chwali.
Błazen stoiąc, panowie, nalepszy cziy zwonek, Bo gdy ieść weń zazwonią, wnet skacze ogonek.