Ciasta wielkanocne/Placek przekładaniec

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Pani Elżbieta
Tytuł Ciasta wielkanocne
Wydawca Towarzystwo Wydawnicze „BLUSZCZ“
Data wyd. 1927-1939
Druk Zakł. Graf. Tow. Wyd. „BLUSZCZ“
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

2.Placek przekładaniec. Na ten placek należy wpierw przygotować wszystkie dodatki. Im ich jest więcej gatunków, tem przekładaniec będzie smaczniejszy. Pięć deka migdałów utłuc doskonale na masę z sześcioma deka cukru, dodając kilka migdałów gorzkich, lub kroplę olejku migdałowego dla zapachu. Z pięciu deka orzechów włoskich lub laskowych i sześciu deka cukru utłuc drugą masę. Z obu tych mas poformować cienkie, jak ołówek, wałeczki. Pokrajać w paski pięć deka fig, pięć deka daktyli, pięć deka smażonej skórki pomarańczowej i tyleż cytrynowej. Jakie mamy owoce smażone w cukrze, lub konfitury, — osączyć je z syropu, biorąc po parę łyżek z kilku gatunków. Maliny, wiśnie i konfitury z róży są szczególniej pożądane. Teraz bierzemy głęboką blachę, lub tortownicę, wysmarowane masłem, i wysypane tartą bułeczką. Rozciągamy na dnie grubą na palec warstwę ciasta na baby nr. 1 lub nr. 3. Na tem układamy rzędami owoce, masy, cykaty, konfitury, w odległości pewnej od brzegów placka, aby ciasto je dzieliło od ścianek. Przykrywamy znów cienką na palec warstwą ciasta i kładziemy nowy rząd dodatków. Znowu ciasto — i możemy, o ile ciasta i dodatków starczy, powtórzyć to poraz trzeci. Górna warstwa powinna być z ciasta. Formę przykrywamy złożoną serwetą i stawiamy w cieple, aby ciasto podrosło, na co trzeba sporo czasu, nieraz cztery, a nawet pięć godzin. Wyrośnięty przekładaniec stawiamy w gorący piec i trzymamy w nim około półtorej godziny. Drożdży do ciasta na pakowaniec należy wziąć półtora raza tyle, co na baby. Gdyby się wierzch placka nadto rumienił, należy go przykryć zwilżoną zlekka bibułą. Po upieczeniu należy pakowaniec potrzymać z kwadrans w formie, poczem wyłożyć na pokrytą papierami poduszkę, zachowując wszelkie ostrożności, jak przy delikatnych babach.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Elżbieta Kiewnarska.