Boska komedja (Dante, 1909)/Raj/Pieśń VII
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Boska komedja III. Raj |
Wydawca | Gebethner i Wolff |
Data wyd. | 1909 |
Druk | W. L. Anczyc i Spółka |
Miejsce wyd. | Warszawa |
Tłumacz | Edward Porębowicz |
Tytuł orygin. | Divina Commedia |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Pobierz jako: EPUB • PDF • MOBI Cały tekst |
Indeks stron |
PIEŚŃ VII.[1]
1 »Hosanna, święty Pan Bóg wojowników!On wśród tych królestw, na aniołów czole 4 Tak nie ustając krążyć w swojem kole[3]Zaczęła niebios bogomyślne pienie 7 W tan poszły razem wszystkie jasnocienie,Mignęły niby iskier pobłysk rączy 10 A ja mówiłem do się wahający:Powiedz — mówiłem — powiedz twojej świętej, 13 Ale szacunkiem wszystek owładnięty,Co sprawia że drżę, słysząc B lub ICE[5], 16 Ulitowała się mnie BeatryczeW krasie uśmiechu taka urodziwa, 19 Rzekła: »Głąb duszy twej mi się odkrywa: Myślisz, jakim to prawem spadać może 22 Ja ci wątpliwość tę rychło wyłożę,Jeno uważaj pilnie: to są rzeczy 25 — Zrywając uzdę która ma na pieczyPrawy bieg woli, człek nienarodzony[6] 28 Odtąd lud ziemi niemocą złożonyPrzez liczne wieki w obłędzie się mroczył, 31 A byt cielesny, który był odskoczyłOd swego stwórcy, w jedynej osobie 34 Teraz bacz na to, co odkrywam tobie:Ow byt złączony ze swoim Podmiotem 37 Lecz własnowolnie był wygnany potemZ raju, stawszy się Bogu nieposłuszny, 40 Zatem na krzyżu skon Chrysta katuszny,Jeśli się zważy naturę przybraną, 43 Ale też większej krzywdy nie widziano,Zważywszy godność cierpiącej Osoby, 46 Skutek podwójny wynikł z tej żałoby,Bóg i Żydowie sąd przyjęli radzi; 49 Teraz cię pojąć rozum doprowadzi,Jak się to stało, że słusznie przyjęta 52 Lecz widzę, myśl twa jeszcze zaprzątniętaTokiem wywodu w klubę weszła ciasną 55 Myślisz: Com słyszał, to pojmuję jasno;Nie pojmę, czemu dobroć boża chciała 58 Ten dekret, bracie, przed oczyma ciałaSkryty jest temu, czyja mroczna dusza 61 Tej tajemnicy wielu się pokusza,Nie każdy pojmie, czemu odkupienia 64 Wiedz: Łaska boża, w której nie masz cienia,Pała i błyszczy, a kędy zaświeci, 67 Wszystko, co się z niej bezpośrednio nieciJest nieśmiertelne; żadna moc nie zmywa 70 Wszelaka istność, która z niej wypływa,Jest na wszem wolna, bo jej nie uciska 73 Bardziej jej luba dlatego że blizka;Bo ogień święty, co nad światem dnieje, 76 Te są natury ludzkiej przywileje;Jeśli jej tylko jednego zabraknie, 79 W grzech wpadłszy, rychło wolności ułaknieToż grzech w niej boże podobieństwo skłóci; 82 I do godności swej póty nie wróci,Póki przez skruchę nie odzyska maju 85 Natura wasza we wszystkim rodzajuSwoim zgrzeszyła i z tego powodu 88 Zważ teraz pilnie: Pomimo zachoduNie odzyskałaby straconych włości, 91 Albo że Pan Bóg w swej wielkiej litościOdpuściłby jej słuszne pokaranie, 94 Teraz-że zapuść źrenice w otchłanieTajników, ile zdołasz, człek padolny 97 W granicach władz swych nigdy nie był zdolnyCzłowiek win zmazać, ni zniżyć się póty 100 Ile wprzód w górę piął się, pełen buty;I to jest powód, czemu płód człowieczy 103 Więc sam Bóg musiał spieszyć pełen pieczy,By człeku pełnią przywrócić żywota, 106 A że tem milsza jest mistrza robota,Im się w niej żywiej jego duszy tętna 109 Więc dobroć boża, która swoje piętnaNadaje światu, obiema sposoby 112 Od pierwoświtu po noc kreśnej dobyNie było sprawy tak nad wszelką miarę 115 Człeku hojniejszą uczynił ofiaręAby go dźwignął i znowu wanielił, 118 A darmo innym sposobem by celiłWyrokom zadość uczynić do syta, 121 Teraz chcę jeszcze, by-ć była odkrytaZasłona jednej tajemnicy świętej: 124 Powiadasz w sobie: Cztery elementyI elementów rozliczne złożenia 127 W granice czasu; jednakże istnieniaSą tworem ręki bożej; dla tej cnoty 130 Anioły — bracie — i te kołowrotyW których szybujesz, czyste i świetlane, 133 Ale pierwiastki żywiołami zwaneI wszystkie rzeczy, które z nich się biorą, 136 Stworzone ciało, które jest ich korą,Stworzona jest moc, w kształtowaniu czynna 139 Dusza zwierzęca i dusza roślinna,Która jest z miazgi zrodzona pośledniej, 142 Lecz życie wasze w sposób bezpośredniTchnie łaska boża i rozmiłowywa 145 Z tego się dla was argument dobywaO zmartwychwstaniu, jeżeliś rozważał, 148 Gdy Pan Bóg waszych prarodziców stwarzał[9].
|
- ↑ II. Sfera Merkurego. C. d.
- ↑ W. 1—3. W oryginale po łacinie i hebrejsku: Osanna, sanctus Deus Sabaoth etc.
- ↑ w swojem kole, w oryg. rota. Inni czytają nota. Tłómaczą: tak poczynając swój śpiew.
- ↑ W podwójną strojna aureolę. Justynian jest cesarzem i prawodawcą w jednej osobie.
- ↑ B lub ICE. Poetę wprawia w drżenie każda głoska imienia ukochanej.
- ↑ człek nienarodzony, — Adam.
- ↑ W. 47—8. Bóg i Niebo radowali się z dopełnienia sprawiedliwości, żydzi byli syci nienawiścią, ziemia drżała z przerażenia.
- ↑ Od w. 25 do 120 Beatrycze wykłada tajemnicę Odkupienia. W osobie Chrystusa złączyły się natura ludzka i boska. Pierwsza słusznie poniosła śmierć krzyżową za grzech pierworodny, ale druga została skrzywdzona niesłusznie i dlatego sprawiedliwie pomszczona od cesarza Tytusa. Innym znów sposobem niż przez śmierć Chrystusa człowiek odkupiony być nie mógł, zważywszy małość zadosyćuczynienia, jakie mógł dać własną osobą wobec wielkości winy. Musiał go zatem odkupić sam Bóg, a to albo miłosierdziem, albo sprawiedliwością. Bóg raczył użyć obojga: przez miłosierdzie wcielając się, przez sprawiedliwość ponosząc śmierć męczeńską.
- ↑ W. 121—148. Beatrycze wykłada tajemnicę zmartwychwstania człowieka w ciele czyli innemi słowy nieśmiertelność człowieka w ciele i duszy. Objaśniając słowa, że »wszystko co się bezpośrednio bierze z Boga« (w. 67) jest nieśmiertelne, powiada, że żywioły zostały uformowane nie bezpośrednio, ale z »mocy pochodnych« i dlatego są przemijające, podczas gdy niebo, aniołowie, dusza i ciało ludzkie są dziełem ręki boskiej i dlatego zginąć nie mogą. Bezpośrednio od Boga jest stworzona materja oraz siła nadająca materji kształty, a mieszcząca się w gwiazdach; z materji ruchem i światłem gwiazd jest równie wydobyta dusza senzytywna i dusza wegetatywna roślin.