Betleem polskie/Akt III
<<< Dane tekstu | |
Autor | |
Tytuł | Betleem polskie |
Wydawca | D. E. Friedlein |
Data wyd. | 1906 |
Druk | Drukarnia Literacka |
Miejsce wyd. | Kraków |
Ilustrator | Włodzimierz Tetmajer |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały tekst |
Indeks stron |
ŻŁÓBEK
AKT III.
Przeczysta polska noc zimowa, bielejąca śniegami, wysrebrzona miesiącem. W głębi rysują się niewyraźnie ciemne sylwety wieżyc i kopuł Krakowa, wyżej piętrzą się potężne mury Wawelu. Ponad wieżą Zegarową świeci złocista, samotna gwiazda z długim, promiennym warkoczem; błyszczą w jej blasku dachy królewskiego zamku i katedry, iskrzy się wieży Maryackiej korona, majaczeje na lewo mogiła Kościuszki, bielą się zręby Zwierzynieckiego klasztoru.
CHÓR ANIOŁÓW
z podniesieniem kurtyny śpiewa kolendę
ulajże Jezuniu, moja perełko, Lulajże najmilsza oczom gwiazdeczko, Równocześnie zdala dolatuje stłumiony zrazu, potem coraz potężniejszy śpiew PASTERZY
CHÓR PASTERZY
za sceną
W żłobie leży, Śpiew zbliża się stopniowo i rośnie. Wchodzą PASTERZE. Przodem wiejskie NIEDOROSTKI niosący na kiju dużą sześciokątną gwiazdę, wylepioną z kolorowego papieru, w niej zapalona świeca. Za nimi WIEJSKA MUZYKA: kilkoro skrzypiec, basy, dudy, klarynety. Za muzyką wysypują się gromady ludu z wszelkich ziem polskich: WIELKOPOLANIE i ŚLĄZACY, KUJAWIACY i KRAKOWIACY, GÓRALE i HUCUŁY, LUBELSKIE i ŁOWICKIE w samodziałowych tkanicach, RUSINI, ŻMUDŹ, LITWINI, KASZUBY, MAZURY. Mężczyźni i kobiety, dzieci i starzy, wszyscy postępują powoli, śpiewając. Każda ziemia niesie swoje płody.
CHÓR PASTERZY
My zaś sami Klękają i dary kładą na wyniosłości pod progiem szopy. MATKA BOSKA i ŚW. JÓZEF dziękują uśmiechami i skinieniem głowy.
CHÓR PASTERZY
Naprzód tedy CHÓR ANIOŁÓW RAZEM Z PASTERZAMI
Chwała na wysokości! CHÓR PASTERZY
Witaj Panie, CHÓR ANIOŁÓW
Miłość moja to sprawiła, CHÓR PASTERZY
Czem w żłóbeczku, CHÓR ANIOŁÓW
By człek, sianu przyrównany, CHÓR PASTERZY
Twoje państwo CHÓR ANIOŁÓW
Bo świat doczesne wolności KOBIETY i DZIEWCZĘTA
Chór
Przylecieli tak śliczni Anieli Matka Boska zdejmuje z głowy rąbek biały i ściele Dzieciątku w żłóbek. Podczas tego Chór Kobiet i Dziewcząt śpiewa dalej. Leży, leży Jezus malusieńki, Siedzącą na progu szopy Matkę Boską otoczyły kołem i klęcząc ściskają Ją za kolana.
Od strony Krakowa słychać nowy zbliżający się chór. Wchodzą tłumnie RZEMIEŚLNICY z chorągwiami cechowemi, ale ubrani jak zwykle przy pracy, każdy z narzędziami swego zawodu.
CHÓR RZEMIEŚLNIKÓW
I my też przychodzim, ubodzy ludzie, Pasterze rozstępują się i stają na wyniosłości po obu stronach szopy, zostawiając przed progiem wolne miejsce w smudze złotego blasku. Chorągwie cechowe zniżają się do ziemi. KRAWIEC
Ja Tobie przynoszę, niebieski Panie, CHÓR RZEMIEŚLNIKÓW
Piekarzu z kuśnierzem, a wy co macie? PIEKARZ
Ja bochenek światły chleba... KUŚNIERZ
Kożuszka Mu też potrzeba, SZEWC
I ja też przychodzę, szewczyk ubogi. CIEŚLA i STOLARZ
Ja, cieśla z stolarzem, krzyżyk Ci zrobię... POWROŹNIK
Ja, powroźnik, powróz Ci przysposobię... KOWAL
Ja, kowal, gwoździ nakuję, Dzwon Zygmuntowski zaczyna bić wśród nocnej ciszy. Wszyscy pozierają za scenę.
CHÓR PASTERZY i RZEMIEŚLNIKÓW
Mędrcy świata, Monarchowie, Rzemieślnicy ustawili się na bokach, z chorągwiami cechowemi.
Wśród bicia Zygmuntowskiego dzwonu wchodzi orszak trzech królów: przodem dwaj biali ARCHANIOŁOWIE wiodą PIASTA, który toczy przed sobą koło i przechodzi w milczeniu na przeciwną stronę sceny, skłoniwszy się przed szopą.
W ślad za nimi MIECZYSŁAW I z krzyżem i BOLESŁAW CHROBRY z Szczerbcem, obaj tak, jak na poznańskim pomniku. Za nimi ŁOKIETEK z chorągwią, na której wyszyty biały orzeł piastowski. Wreszcie w płaszczu królewskim i koronie KAZIMIERZ WIELKI, niosący złocistą puszkę. Podszedłszy ku progom szopy Aniołowie Piasta stają po dwóch stronach u wnijścia; KAZIMIERZ WIELKI klęka.
KAZIMIERZ WIELKI
Niechaj będzie pochwalony Matka Boska przyjęła szkatułę z myrrhą i oddała św. JÓZEFOWI; KAZIMIERZ WIELKI podnosi się i odstępuje na bok. W szacie, na której połączone herby Korony i Litwy, postępuje JADWIGA, z krzyżem w ręku wiodąc za sobą JAGIEŁŁĘ, w purpurze i w koronie, z naczyniem, w którem złota ruda błyszczy. Sama na bok usunąwszy się, przepuszcza JAGIEŁŁĘ przed szopę, za nim kroczą powoli ZYGMUNT I w złotym czepcu na włosach i ZYGMUNT AUGUST w kołpaku W. Ks. Litewskiego z aktem Unii w ręku. Rozstąpili się na boki, a JAGIEŁŁO klęka
JAGIEŁŁO
Wszystko nam dałeś, co dać mogłeś Panie: Złożył złoto u stóp Najświętszej Panny i powstawszy usuwa się trzeciemu królowi, który nadchodzi poprzedzony orszakiem: BATORY w węgierskim kopieniaku i krągłej czapce z kapłonią kitą, idzie obok WŁADYSŁAWA IV i JANA KAZIMIERZA, ubranych w stroje szwedzkie i czarne kapelusze z piórami strusiemi. Za nimi zbliża się JAN III w płaszczu królewskim, narzuconym na długi kontusz i w koronie na głowie. W ręku pozłocista puszka z kadzidłem. Podchodząc ku szopie, zdejmuje koronę z głowy.
SOBIESKI
klęka
Ciebie Boga chwalimy Przeciwko pohańcowi Złożywszy kadzidło, podnosi się i odstępuje na bok, dając znak ręką HUSARZOWI, który stał w głębi poza nim.
ANIOŁOWIE w szopie biorą DZIECIĄTKO ze żłobu na ręce i podają MATCE. Na ramiona i głowę Najświętszej Panny zarzucają olbrzymi płaszcz, drogimi kamieniami sadzony, poczem Jej i Dzieciątku na głowy kładą korony, tak iż przemieniła się w Bogarodzicę Częstochowską.
HUSARZ SKRZYDLATY
w takt muzyki postępuje ku szopie z kopią i zieloną wezyrską chorągwią
Bogarodzico Dziewico, Chorągiew wezyrską z potrzaskanem drzewcem i wielkim srebrnym półksiężycem ściele do nóg Najświętszej Panny.
W Twe Imię, Dziecino Boża,
KONFEDERAT BARSKI
w kontuszu i delii z szablą w garści. Przed szopą zdejmuje z głowy konfederatkę
Otom z tych, co byli w Barze, Pochylony kornie, karabelę dorzuca do darów leżących na progu szopy i ustępuje na bok. Przygrywka na nutę: „Raz pamiętam z wieczora“, wchodzi KOSYNIER KOŚCIUSZKOWSKI z chorągwią Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej i z kosą.
KOSYNIER
przykląkł na oba kolana
Przenajświętsza Panieneczko Czerwoną krakuskę kładzie, jako dar, pod stopy Matki Boskiej i na klęczkach usuwa się o parę kroków.
W takt przygrywki „Marsza Legionów“ wchodzi LEGIONISTA z pod Dąbrowskiego.
LEGIONISTA
Pani niebieskiego dworu, Zniżywszy szablę do ziemi, salutuje, poczem ustępuje na bok, czyniąc miejsce UŁANOWI z 1831 r., który wkracza przy dźwiękach melodyi:
UŁAN z 1831 r.
Ułan z polskiego powstania Pani, która w Częstochowie Odstępuje na bok. Z przygrywką na nutę: „Boże coś Polskę“ podchodzi do szopy POWSTANIEC z 1863 r., ubrany w czamarkę obszytą barankiem i rogatywkę czarną. Pałasz w ręku, strzelba na ramieniu.
POWSTANIEC z 1863 r.
przyklęka
Na walkę orężną my wstali ostatni Z Imieniem Twem szliśmy pod knut, w kazamaty, Odstąpił. Przygrywka na nutę: „Dręczy lud biedny“. W szarej kapocie, mnąc w ręku czapką wysuwa się ku szopie UNITA PODLASKI.
UNITA
pada na twarz, jak podczas Podniesienia i ręce podnosi
W Polsce dziś radość wszędzie, Przyszedłem do Betleem, Na kolanach zbliża się do Matki Boskiej, która mu kładzie rękę swą na głowie. Z przeciwnej strony weszła MIESZCZKA Z KSIĘSTWA POZNAŃSKIEGO, ubogo ubrana kobiecina z chustką na głowie. Przystąpiła do szopy, klęka i ręce wyciąga błagalnie.
MIESZCZKA Z KSIĘSTWA POZNAŃSKIEGO
Zdrowaś Maryo, co królujesz w chwale, Z płaczem przypada obok Unity do nóg Bogarodzicy.
Za Mieszczką wbiega kilkanaścioro DZIECI SZKOLNYCH.
DZIECI SZKOLNE
padając na kolana przed szopą
Jezu, Maryo, I. DZIEWCZYNKA
z płaczem
Matko Jezusa kochana, I. CHŁOPCZYK
I mnie, Najświętsza Dziecino! II. CHŁOPCZYK
Mnie kopał, targał za włoski... II. DZIEWCZYNKA
starsza, do małej, sześcioletniej, która nieśmiało klęczała na boku
Chodź Zosiu do Matki Boskiej prowadzi ją
Pokaż Najświętszej Panience MAŁA DZIEWCZYNKA
wyciąga obie rączki pokrwawione ku Bogarodzicy
III. CHŁOPCZYK
z płaczem
Nie daj nas, mały Jezusku! III. DZIEWCZYNKA
Broń nas, Matko Jezusowa! I. CHŁOPCZYK
Każą modlić się po prusku... II. DZIEWCZYNKA
A po polsku ani słowa! IV. DZIEWCZYNKA
najstarsza klęczała w tyle za innemi, wstaje, podchodzi do szopy i wyciąga trzymany w ręku przez fartuszek — niemiecki katechizm
Katechizm niemiecki mamy! wyciąga rękę z książką ku Najświętszej Maryi Pannie.
Aniołowie, którzy weszli byli z Piastem i stanęli po obu stronach szopy, płaczą słuchając skarg Dzieci Szkolnych.
I. ANIOŁ
ze łzami w głosie
Na książce czerwone plamy... II. ANIOŁ
do dziewczynki z katechizmem
Złóż między największe dary, DZIEWCZYNKA kładzie niemiecki katechizm obok chorągwi wezyrskiej, u stóp Matki Boskiej.
BOGARODZICA
podnosi się na progu szopy i stojąc, oddaje DZIECIĄTKO ANIOŁOM PIASTOWYM, którzy je podnoszą w górę i trzymają wysoko, na tle rozpiętych białych skrzydeł. NAJŚWIĘTSZA PANNA oburącz rozpościera swój olbrzymi drogimi kamieniami naszywany płaszcz, pod który cisną się i tulą UNITA PODLASKI, MIESZCZKA POZNAŃSKA, DZIECI SZKOLNE; garnią się podeń KRÓLOWIE, SZLACHTA, RZEMIEŚLNICY, PASTERZE. Zwrócona ku Dzieciątku, klęka przed Niem u progu i wówczas widać na płaszczu perłami szytego białego orła.
Wszyscy klękają.
MATKA BOSKA
klęcząc ręce składa błagalnie
Synu mój, Boże, oto ja na czele Zdejmuje koronę i w obu rękach wzniesioną, trzyma przed Dzieciątkiem
Bo z łez jej perły, ze krwi jej rubiny, kładzie koronę na głowę
Patrz, cała Polska pod mój płaszcz się garnie pochyla się głęboko przed Synem
Grzeszni są, Panie, lecz w piekielnej pysze, Grzeszni są, Panie, lecz Ty, co przyrzekasz: wyciąga ręce
Na żywot Matki, na piersi matczyne, z płaczem całuje stopy Dzieciątka
CHÓR WSZYSTKICH LUDZI
przy dźwiękach organu i dzwonów krakowskich w oddali
Podnieś rączkę Boże Dziecię, CHÓRY ANIELSKIE
przy wtórze anielskiej muzyki
A Słowo Ciałem się stało Dzieciątko rączkę podnosi do błogosławieństwa.
KURTYNA.
|