Autentyczne (Anegdoty, facecje, żarciki)
<<< Dane tekstu >>> | |
Autor | |
Tytuł | Autentyczne |
Pochodzenie | Jak wesoło spędzić czas?. Rozdział VI |
Wydawca | E. Bartels |
Data wyd. | 1920 |
Druk | Drukarnia Nakładowa-Chrzanów |
Miejsce wyd. | Berlin |
Źródło | Skany na Commons |
Inne | Cały rozdział VI |
Indeks stron |
Znany lekarz — ginekolog kupił sobie kanarka, którego handlarz ptaków zachwalał mu jako znakomitego śpiewaka.
Napróżno jednak doktór karmił ptaka najlepszymi przysmaczkami, napróżno przygrywał na fortepianie, napróżno wyczekiwał, aby kanarek zaczął wreszcie koncertować, kanarek milczał jak zaklęty.
Ostatecznie doktór zawezwał pewnego znawcę ptaków i dał mu niemego kanarka do zbadania.
— Ależ konsyljarzu! — woła znawca — jakżesz chcecie, żeby ten kanarek śpiewał, kiedy to nie samiec, ale zwykła samica!
Rozgniewany tem doktór spieszy do swojego sąsiada adwokata i prosi go, aby wniósł przeciw handlarzowi ptaków skargę o oszustwo, ponieważ sprzedał samicę za samca!
— Hm! hm! — mówi po chwili namysłu adwokat — ja tego w żaden sposób nie zrobię, bo gdy się sprawa rozgłosi, to konsyljarz stracisz całą praktykę jako ginekolog!...