Apokryfy Judaistyczno-Chrześcijańskie/Apokryfy prorocze/II.III.2.C

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Radliński
Tytuł Apokryfy Judaistyczno-Chrześcijańskie
Podtytuł Księga wstępna do Literatury apokryficznej w Polsce
Wydawca Polskie Towarzystwo Nakładowe
Data wyd. 1905
Druk Drukarnia Narodowa w Krakowie
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
C. Wniebowzięcie Mojżesza.

Z tego utworu posiadamy tylko początkowych rozdziałów dwanaście (I-XII). Autor rozpoczyna rzecz swą, zgodnie z przytoczonym ustępem z Deuteronomium, od przemówień Mojżesza do Jozuego (w tekście: Jezusa). Umierający Mojżesz kreśli przyszłe dzieje narodu żydowskiego w postaci widzeń. Niczem się one wszakże, zarówno treścią jak i formą, nie różnią od dziejów, tylekrotnie przez tylu autorów nakreślonych. Są jednakże szczegóły, mogące wzbudzić zainteresowanie ogólniejsze. Oto, naprzykład, jest obraz Heroda: »Po nich (rodzinie Hasmodeuszów) nastąpi król zuchwały, który nie będzie pochodził z rodziny kapłańskiej, człek niebaczny i występny i zapanuje nad nimi (Żydami) w sposób, w jaki zasługują. Przedniejszych w narodzie on wytępi mieczem, a ciała zabitych zagrzebie w miejscach nieznanych, by nikt nie wiedział, gdzie są te ciała. Będzie on mordował starszych wiekiem i młodszych i nie oszczędzi nikogo. Wtedy powstanie wielki strach przed nim; a on będzie sprawował sądy nad nimi (Żydami), jako sprawowali Egipcjanie, i będzie ich karał... i spłodzi synów, którzy czas niedługi będą panowali po nim« (r. VI).
Po tych czasach nastąpią jeszcze groźniejsze. I zapanują nad nimi (Żydami) ludzie nieczyści i bezbożni (Rzymianie), którzy jednakże twierdzić będą, że są sprawiedliwi... Będą to ludzie podstępni, w sobie zamiłowani, w każdej godzinie oddani zabawie, obżarci... i powstanie nad nimi król królów ziemi i mocny potęgą wielką, król, który wyznających konieczność obrzezania na krzyżu zewieszać pocznie i powiązanych do więzienia pod strażą odeśle, a żony ich rozda narodom; synowie ich czyści będą przez lekarzy operowani (et filii eorum puri sacabuntur a medicis — jest już bardzo niejasne, wszelako druga część zdania: pueri inducere acrobistiam illis — jeszcze mniej jasne...). Oni (Żydzi) będą karani przez nich mękami i ogniem i mieczem i zmuszani odkrycie do dźwigania bałwanów (pałam bajulure idola eorum...)« (VIII). Będą to więc czasy wielkiego prześladowania religijnego, jakiemu Żydzi wielokrotnie za panowania nad światem Rzymian, pod koniec pierwszego i przez cały wiek drugi ery naszej, podlegali. Brak jednakże bliższej wskazówki chronologicznej.
W myśli autora miał jej zapewne dostarczyć ustęp następny: »Wtedy mąż jeden z pokolenia Lewi, którego imię Taxo, mający siedmiu synów, do nich rzeknie: — Patrzcie, synowie, oto nastała kara nad narodem jeszcze inna, sroga, nieczysta, wytępienie bez miłosierdzia i groźne panowanie. Jakiż bowiem lud, jaki kraj, czy też jaki przed Panem naród bezbożny, który liczne popełnił zbrodnie, przenosił nieszczęścia takie, jakie na nas spadły? Obecnie jednakże, synowie, usłuchajcie mię. Patrzcie i wiedzcie, że nigdy jeszcze nie pogardzali Bogiem rodzice i praojcowie ich aż do tego stopnia, by przekraczać przykazania jego. Wiecie bowiem, że one stanowią siłę naszą. Więc tak uczynimy: pośćmy dni trzy, czwartego wejdźmy do jaskini, która jest na polu, i raczej umrzyjmy, niż przekroczymy przykazania Pana Panów, Boga rodziców naszych. To gdy uczynimy i pomrzemy, krew nasza wstawi się za nami przed Panem« (IX).
Ów Taxo, nadaremnie poszukiwany przez komentatorów w szeregu działaczy dziejowych, zapewne ukrywa postać jakąś, znaną tylko współczesnemu pokoleniu z pietyzmu i kwietyzmu. Już nie akcja ogólnie dziejowa ma przeto sprowadzić, w pojęciu autora tego apokryfu, sąd boży, to jest, ostateczny wymiar sprawiedliwości i naprawę stosunków ludzkich na ziemi, lecz akt prywatnej pobożności, determinacja, nakoniec samobójstwo polityczne i życiowe.
Czytamy bowiem zaraz potem: »I tedy nastąpi panowanie jego (Boga) nad wszystkiemi stworzeniami jego. Wtedy nastąpi koniec djabła i z nim zniknie z ziemi wszelka troska. Wtedy napełnią się ręce posła, który na wysokościach jest ustanowiony, który wnet wybawi ich (Żydów) z rąk ich nieprzyjaciół. Powstanie bowiem niebieski mieszkaniec z tronu królestwa swego i znijdzie ze swego przybytku świętego ze wzburzeniem i gniewem z przyczyny (niedoli) swych synów. I zadrży ziemia, do krańców swoich poruszona, i góry wysokie poniżą się i wstrząsną, doliny zapadną, słońce nie wyda blasku, w ciemnościach księżyc zawróci swe rogi, pokruszy się cały i w krew się zamieni; zamiesza się krąg gwiaździsty, i morze od swych podstaw ustąpi, źródła wodę utracą i rzeki poschną, ponieważ Bóg najwyższy, wieczny, jedyny powstanie i jawnie przybędzie, ażeby ukarać narody i zetrzeć wszystkie bóstwa tych narodów... «(X). Pod posłem autor rozumie pomazańca boskiego, Mesjasza; pod Bogiem najwyższym, wiecznym, jedynym, swego boga narodowego, Jehowę.
Nasz urywek nie zawiera opowiadania o śmierci Mojżesza. Ale według świadectwa wymienionych wyżej pisarzów niektórych, podanie o wadzeniu się Michała archanioła z djabłem o ciało Mojżesza, o czem, jak wiemy, wspomina Juda apostoł, miało również być zapisane i w tym apokryfie.


Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Radliński.